Sobotnim rywalem Widzewa będzie zajmująca obecnie dwunaste miejsce w lidze Siarka Tarnobrzeg. Jesienią łodzianie na własnym boisku pokonali zespół z Tarnobrzega 4:0. - Mamy świadomość, że mecz z Siarką to nie tylko walka o trzy punkty, ale gramy także o możliwość złapania oddechu i spokojne święta dla nas, sztabu szkoleniowego i kibiców. Chcielibyśmy wygrać i zrobić to w taki sposób, żeby nie pozostawić żadnych wątpliwości, która drużyna jest lepsza. Kibice cały czas cierpliwie nas wspierają i zasługują na nagrodę w postaci zwycięstwa i dobrej gry - mówił podczas spotkania z mediami Łukasz Turzyniecki.

Obrońca czerwono-biało-czerwonych podkreślił, że bez względu na okoliczności zespół musi radzić sobie z oczekiwaniami i w każdym meczu walczyć o komplet punktów. - Gra w Widzewie wiąże się nie tylko z wieloma przywilejami i przyjemnościami, ale jest przede wszystkim wielką odpowiedzialnością, od której nie można uciekać, a także oczekiwaniami, którym musimy sprostać. Gdybyśmy mieli więcej punktów na koncie, sytuacja byłaby na pewno bardziej komfortowa. Przed nami jeszcze sześć kolejek, z których każda będzie bardzo ważna. Wciąż jesteśmy na miejscu premiowanym awansem, ale każdy z nas musi zrobić wszystko, by na zakończenie sezonu tabela wyglądała jeszcze lepiej - dodał.

Jak podkreślił, wszyscy w szatni zdają sobie sprawę, że przed Widzewem kluczowe momenty całego sezonu, a na pomyłki nie ma już miejsca. - Przyszedł taki moment, że życie mówi "sprawdzam". Im mniej mówienia, a więcej czynów, tym lepiej. Wszyscy chcielibyśmy, żeby to boisko przemówiło, a nie słowa. Jesteśmy już częściowo po analizie gry rywala, na pewno sztab przygotuje nas tak, byśmy zdobyli trzy punkty. Jeśli zagramy na 100% swoich możliwości, to będziemy mogli się cieszyć z dobrego wyniku - podsumował Łukasz Turzyniecki.