Liczę na to, że wspólnie zajdziemy jak najwyżej - rozmowa ze Zbigniewem Krukiem
Ładowanie...

Global categories

09 November 2015 19:11

Liczę na to, że wspólnie zajdziemy jak najwyżej - rozmowa ze Zbigniewem Krukiem

Zgodnie z zapowiedziami, prezentujemy wywiad z kolejnym sponsorem Widzewa. Tym razem przedstawiamy sylwetkę Zbigniewa Kruka, właściciela Zakładów Mięsnych oraz Centrum Rekreacyjno-Sportowego "Zbyszko".

Proszę powiedzieć kilka słów o swojej firmie. Czym się Państwo zajmujecie?

- Firma "Zbyszko" jest rodzinnym przedsiębiorstwem założonym 15 października 1998 roku. Prowadzimy rozbiór mięsa, produkcję oraz rozwijamy sieć handlową na terenie województwa łódzkiego. Posiadamy także klub sportowy oraz stajnię rekreacyjną z hodowlą na Wiączyniu.

Jaka jest działalność klubu sportowego oraz jego sukcesy?

- Klub prowadzi dwa rodzaje działalności. Pierwsza z nich to powożenie parą oraz singlami. Reprezentujemy Polskę na arenie międzynarodowej. Nastąpiła ostatnio zmiana zawodnika wiodącego. Do obecnego roku był nim trzykrotny mistrz Polski, Jacek Kozłowski. Obecnie taką rolę odgrywa Sebastian Bogacz, który reprezentuje pokolenie trochę młodsze i może mniej doświadczone, ale w tym roku zdobyliśmy trzecie miejsce w Mistrzostwach Polski, w ramach Pucharu Europy Wschodniej na Litwie wygraliśmy wszystkie konkursy, zarówno w singlu, jak i w parach. Obecnie kończymy sezon 2015 i przygotowujemy się do następnego.

Druga działalność to dyscyplina skokowa, która reprezentowana jest przez dwóch podstawowych zawodników - Andreia Shalohina oraz jego żonę Olgę Sorokinę. Są już w Polsce od pięciu lat i startują w barwach naszego klubu. Ich występy są zauważalne w naszym kraju.

Skąd pojawił się pomysł, aby wesprzeć finansowo Widzew Łódź?

- Widzew zawsze był dla mnie perełką Łodzi, zwłaszcza tej robotniczej. Liczę na owocną współpracę dla obu stron. Mam nadzieję, że będzie to dla mnie miły akcent, ponieważ jestem z krwi i kości widzewiakiem. Tutaj się urodziłem 55 lat temu i zawsze tu byłem.

Jak zaraził się pan miłością do Widzewa? Pamięta pan pierwszy mecz na jaki się wybrał?

- To było już dawno temu. Na pewno pierwsze wejścia na spotkania Widzewa miały miejsca około 40 lat wstecz. Nie pamiętam dokładnie mojego debiutu na stadionie, ale byłem świadkiem wszystkich sukcesów klubu.

Jakie spotkanie zapadło panu najbardziej w pamięci?

- Na pewno starcia z Juventusem Turyn oraz pozostałe mecze, które Widzew grał w ramach Pucharu Europy. To są najmilsze i najpiękniejsze wspomnienia związane z klubem.

Jakie wiąże pan nadzieje z budowanym przy Piłsudskiego stadionem, który ma być gotowy za około rok według planu?

- Każde miasto, które ma klub sportowy, powinno mieć taką perełkę w postaci stadionu. Wszyscy łodzianie kochają piłkę oraz swój zespół. Siła miasta polega również na silnym klubie i pięknym stadionie, żeby młodzież miała komu kibicować, a drużyna miała gdzie grać.

Czy planuje pan długofalową współpracę z łódzkim klubem? Może nawet do ekstraklasy albo wyżej?

- Mogę powiedzieć, że liczę na to, że zajdziemy w przyszłości wspólnie jak najwyżej.

Jak ocenia pan dotychczasową swoją współpracę z Widzewem?

- Uważam, że obecny Widzew to zespół nowych ludzi, którzy wiedzą czego chcą. Sądzę, że dzięki temu klub zajdzie daleko.

fot. Centrum Sportowo-Rekreacyjne "ZBYSZKO"