Krzysztof Kamiński: Rossi imponował kulturą gry
Ładowanie...

Global categories

11 December 2020 20:12

Krzysztof Kamiński: Rossi imponował kulturą gry

Epoka pierwszego Wielkiego Widzewa była okresem, gdy niedoceniani wcześniej piłkarze toczyli w barwach Widzewa pojedynki z najlepszymi piłkarzami świata. Swoim wspomnieniem na temat rywalizacji z Paolo Rossim podzielił się Krzysztof Kamiński.

W miniony czwartek odszedł Paolo Rossi, mistrz świata z Hiszpanii 1982 roku oraz król strzelców tego mundialu. Włoski zawodnik był jednym z rywali Widzewa w trakcie rywalizacji naszego klubu ze słynnym Juventusem w półfinale Pucharu Europy. - To na pewno smutne, gdy odchodzi kolejna gwiazda futbolu, ale takie jest życie. Gdy wylosowaliśmy Juventus bardzo się ucieszyłem, bo wiedziałem, że będzie mi powierzone kolejne trudne zadanie. Dostałem okazję, by skonfrontować swoje umiejętności z tak znanym zawodnikiem jak Rossi. On był specyficznym piłkarzem na boisku, obdarzonym dużą kulturą gry.

- W trakcie starcia w 1/8 finału przeciwko Rapidowi Wiedeń musiałem mierzyć się z dwukrotnie ode mnie większym Christianem Keglevitsem, a przeciwko Liverpoolowi przyszło mi rywalizować z Ianem Rushem. W pófinale naprzeciwko mnie stanął filigranowy, szczupły zawodnik. Łączył mnie z nim ten sam rok urodzenia, podobny wzrost. Rossi imponował techniką i byłem bardzo ciekawy, jak to będzie wyglądało na boisku. Myślę, że ci, którzy oglądali ten mecz, mogą potwierdzić, że chyba sobie poradziłem. Na pewno inaczej trzeba było podejść do tematu i innego profilu piłkarza - wspominał Krzysztof Kamiński, który w piątek był gościem na antenie Widzew.FM.

Od wschodzącej gwiazdy do aferzysty... i z powrotem. Na sam szczyt - poznaj historię Paolo Rossiego [KLIKNIJ]

Towłaśnie Włoch, który zmarł 10 grudnia w wieku 64 lat, był autorem peirwszego gola w rewanżowym meczu półfinałowym, który zakończył się remisem 2:2.  "Stara Dama" awansowała do finału Pucharu Europy dzięki solidnej zaliczce po wygranej na słynnym Stadio delle Alpi. - Rossi był typowym łowcą bramek, kimś podobnym do dzisiejszego Roberta Lewandowskiego. Mało wprowadzania piłki, dryblingów, ale potrafił znaleźć się we właściwym miejscu o właściwym czasie w polu karnym. Musze dodać, że na boisku nie było pomiędzy nami agresji. Tak jak mówiłem, Rossi grał z dużą kulturą gry, więc ja starałem się nie dolewać doliwy do ognia - mówił "Kamyk" w rozmowie z Marcinem Tarocińskim i Marcinem Łagiewskim.

W trakcie programu legendarny piłkarz klubu z al. Piłsudskiego 138 odniósł się do aktualnej sytuacji pierwszej drużyny Widzewa, która musi mierzyć się z niecodziennym przeciwnikiem, jakim jest pandemia koronawirusa. - Moim zdaniem liga powinna grać i zostać dokończona jeszcze zimą. Zdaję sobie sprawę, że gdy z podstawowej jedenastki wypada 5 zawodników, to zmiennicy nie gwarantują jakości, ale wydaje mi się to trochę zbyt ostrożne. Czasami ma się wszystkich piłkarzy pod ręką a mecz się przegrywa. Byłbym pod tym względem konsekwetny - ocenił Krzysztof Kamiński.

Całą rozmowę z dwukrotnym mistrzem Polski można odsłuchać jeszcze w piątek na antenie Widzew.FM od godz. 20:00, kiedy rozpocznie się powtórka audycji "Widzewski Poranek", a już wkrótce również w archiwum radia dostępnym w aplikacji mobilnej Widzew Łódź.