Global categories
Koszykarki Widzewa postraszyły faworyta
Ostatni rywal Widzewa przed wizytą w Łodzi przegrał tylko jeden mecz ligowy, z aktualnym liderem tabeli - Arką Gdynia. Co więcej, walkę na krajowym podwórku łączy z występami na arenie międzynarodowej. Na mecz z łodziankami ekipa z Gorzowa Wielkopolskiego przyjechała jednak w pełni skoncentrowana i od początku potrafiła narzucić gospodyniom swój styl gry (2:7). Po dwóch kwartach prowadziła już zresztą 17 oczkami i kontrolowała przebieg boiskowych wydarzeń.
W przerwie w szatni Widzewa było gorąco, ale efekt został osiągnięty, bo przełożyło się to na znacznie lepszą grę po zmianie stron i udaną pogoń zakończoną doprowadzeniem do upragnionego remisu w ostatniej kwarcie. Radość w czerwono-biało-czerwonym obozie jednak krótko, ponieważ końcówkę meczu koncertowo rozegrały przyjezdne, ostatecznie pewnie wygrywając 74 do 63. Łodzianki pozostawiły jednak po sobie bardzo dobre wrażenie, co podkreślił również szkoleniowiec gorzowianek.
- Problemem nie była trzecia kwarta tylko tak naprawdę końcówka drugiej, w której straciliśmy sześć punktów z rzędu, a mogło ich być osiem. Dzięki temu Widzew uwierzył, że mecz nie jest jeszcze przegrany. Słowa uznania dla rywala, który pokazał, że na własnej hali, jak zwykle, będzie groźny. Gratuluję postawy, bo dzięki temu oglądaliśmy w niedzielę naprawdę fajną koszykówkę - przyznał trener gości Dariusz Maciejewski.
Z kolei opiekun Widzewa zdaje sobie sprawę, że jego zespołowi uciekła duża szansa, by pokonać czołową drużynę ligi. - Szkoda zmarnowanych przez nasz zespół przynajmniej pięciu czystych rzutów. Myślę, że gdyby nie było po naszej stronie tak dużo strat, moglibyśmy jeszcze bardziej powalczyć z tak silnym przeciwnikiem. Już przed meczem mówiłem, że zespół z Gorzowa Wielkopolskiego to drużyna na medal w tym sezonie i po CCC Polkowice chyba najbardziej zbalansowana w lidze - zaznaczył Elmedin Omanić.
Widzew Łódź - InvestInTheWest Enea Gorzów Wielkopolski 63:74 (9:17, 16:25, 25:12, 13:20)
Skład Widzewa: Klaudia Perisa (20 punktów), Amanda Dowe (12), Aleksandra Pawlak (11), Klaudia Gertchen (10), Julia Drop (8) oraz Katarina Vucković (2), Elżbieta Paździerska, Amina Marković, Natalia Gzinka.