CosinusMED Widzew Łódź nie miał w sobotę wyboru. Żeby nadal marzyć o awansie do play-off Basket Ligi Kobiet musiał pokonać na własnym terenie Energę Toruń i liczyć na porażkę Politechniki Gdańskiej z lubelską Pszczółką. Oba warunku zostały spełnione, ale nie było o to łatwo. Ekipa z Pomorza aż do ostatniej kwarty prowadziła z faworytem, a łodzianki dopiero w trzeciej części spotkania potrafiły na dobre przejąć inicjatywę w meczu z toruniankami. Ostatecznie CosinusMED Widzew pokonał Energę 82:71, a Pszczółka wygrała w Gdańsku 92:86.

Kluczowa dla zwycięstwa czerwono-biało-czerwonych była zespołowość. Podczas gdy w szeregach przeciwnika zgodnie z przewidywaniami liderką była Naomi Davenport, która zdobyła 22 oczka, w zespole z Łodzi aż pięć zawodniczek (przy łącznie trzech rywalkach) zanotowało dwucyfrowy dorobek punktowy. Podopieczne Wojciecha Szawarskiego lepiej zbierały i dużo mniej faulowały, przy czym same bardzo dobrze wykonywały rzuty osobiste.

Dzięki sobotniemu zwycięstwu dziewiąte w stawce widzewianki na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego skróciły do dwóch punktów dystans do ósmej w tabeli Politechniki Gdańskiej. Już w środę, na własnym terenie, przy bezcennym dopingu swoich kibiców, którzy również w sobotę licznie zagrzewali zespół do walki, CosinusMED Widzew zmierzy się rywalkami z Gdańska w bezpośredniej walce o ostatnie miejsce w play-off. 4 marca o 18:00 w Hali Parkowej nie może was zabraknąć!

CosinusMED Widzew Łódź - Energa Toruń 82:71 (16:21, 20:22, 20:10, 26:18)

CosinusMED Widzew Łódź: Taylor Emery (17), Jazmine Davies (16), Julia Drop (13), Ewelina Gala (12), Katarina Vucković (10), Monika Jasnowska (8), Klaudia Gertchen (6).