Filip Becht to lewy obrońca, który ma za sobą debiut w pierwszym zespole, a w ostatnim, pucharowym starciu przeciwko Unii Skierniewice miał okazję zaliczyć swój premierowy występ w czerwono-biało-czerwonych barwach od pierwszej minuty. Młody piłkarz pierwsze kroki stawiał w PTC Pabianice, skąd w 2012 przeniósł się do Widzewa. Becht w łódzkim klubie wspinał się po kolejnych szczeblach drabinki szkolenia, by następnie trafić do rezerw, a w końcu stać się pełnoprawnym członkiem pierwszej drużyny.

- Nie będę ukrywał, że podpisanie profesjonalnego kontraktu z takim klubem, jak Widzew Łódź, jest dla mnie spełnieniem dziecięcych marzeń i kolejnym zrealizowanym celem, który sobie założyłem. Jest to także następny bodziec do jeszcze cięższej pracy. Liczę na jak najszybszy powrót naszego klubu do ekstraklasy i chciałbym pokonać tę drogę razem z nim - przyznał młody obrońca.

Konrad Reszka z Widzewem związany przez niemal całą dotychczasową karierę piłkarską, przechodząc przez wszystkie stopnie młodzieżowego futbolu właśnie w klubie z al. Piłsudskiego 138. Bramkarz wziął udział w pierwszym, historycznym treningu po reaktywacji klubu, przez kolejne lata pozostając blisko pierwszej drużyny, w której zanotował jeden oficjalny występ - przeciwko Mazovii Rawa Mazowiecka. Reszka ma na swoim koncie również wypożyczenia do Sokoła Aleksandrów Łódzki, Neru Poddebice i KS-u Kutno. Obecnie będzie pełnił rolę zmiennika Wojciecha Pawłowskiego.

- Jestem bardzo szczęśliwy, bo wychowałem się w tym miejscu. Czuję się jak dziecko w sklepie z zabawkami. Jeszcze niedawno nie wyobrażałem sobie, że będzie mi dane reprezentować barwy pierwszoligowego Widzewa. Bardzo dużo dały mi treningi z trenerem Mariuszem Jabłońskim i wsparcie Wojtka Pawłowskiego. Dzięki nim dziś jestem w tym właśnie miejscu - powiedział Reszka.

Becht i Reszka przed wyjazdem zespołu na zgrupowanie do Opalenicy podpisali z Widzewem dwuletnie kontrakty. W podróż udali się już więc jako pełnoprawni piłkarze pierwszej drużyny.