Młody pomocnik Widzewa miał w sobotę kilka szans, by pokonać bramkarza Elany Michała Nowaka. Ani jemu, ani jego kolegom sztuka ta się jednak nie udała i wobec braku skuteczności także zespołu z Torunia, mecz zakończył się bezbramkowym remisem. - Na trybunach na pewno był to mecz przyjaźni, ale pomiędzy zawodnikami na boisku sentymentów nie było. I my i Elana chcieliśmy wygrać, mieliśmy swoje sytuacje, ja bardzo żałuję tej, kiedy mogłem uderzyć koło bramkarza, ale brakło mi kilku centymetrów. Szkoda, że nie wywozimy z Torunia zwycięstwa, ale ten jeden punkt w ostatecznym rozrachunku może dla nas okazać się bardzo cenny - mówił tuż po zakończeniu spotkania Konrad Gutowski.

W obliczu innych wyników 8. kolejki II ligi, oba zespoły zanotowały w tabeli niewielki spadek. Elana jest trzecia, a Widzew - czwarty. Prowadzi Siarka Tarnobrzeg przed Olimpią Grudziądz. - Elana była jedną z mocniejszych ekip, z jakimi graliśmy jak dotąd w II lidze. Prezentuje się bardzo solidnie w defensywie, z przodu też ma swoje atuty i myślę, że może poważnie włączyć się do walki o awans do I ligi - dodał Gutowski.

Już w sobotę o 19:10 łodzianie zagrają przy al. Piłsudskiego z siódmym w tabeli Górnikiem Łęczna. - Do meczu z Górnikiem będziemy dobrze przygotowani. Wiadomo, że gramy u nas, a to zawsze jest olbrzymi atut - podsumował zawodnik.