Global categories
Konrad Gutowski: Grę w Widzewie zapamiętam do końca życia
"Gutek" w łódzkim klubie spędził 2 lata, w trakcie których rozegrał łącznie 65 spotkań i strzelił 9 bramek. Trafił do klubu jako młodzieżowiec i od razu wywalczył sobie miejsce w składzie pierwszej drużyny czerwono-biało-czerwonych. W ciągu dwóch sezonów miewał momenty lepsze i gorsze, ale w pamięci kibiców i obserwatorów stał się jedną z charakterystycznych postaci drugoligowego Widzewa. - Pobyt w Łodzi będę wspominał bardzo dobrze, mimo że zdarzały mi się też słabsze chwile, takie jak kontuzja czy wtedy, gdy na początku grałem mniej za trenera Kaczmarka. To były jednak dwa pierwsze sezony w seniorskiej piłce nożnej i w ich trakcie bardzo wiele się nauczyłem. To był dla mnie start z "wysokiego C", bo Widzew to klub z ogromną historią. Wcześniej grałem wyłącznie na poziomie III ligi i Centralnej Ligi Juniorów, a tutaj od razu zadebiutowałem przy 17 tysiącach kibiców. Zapamiętam to do końca życia. Gdy tylko ktoś mnie pyta o łódzkich fanów, to odpowiadam, że byli niesamowici, a ich śpiew na stadionie niesie się świetnie - mówił Gutowski w rozmowie z Jakubem Dyktyńskim w trakcie "Widzewskiego Poranka".
Wychowanek Podbeskidzia mimo młodego wieku zebrał w Widzewie duże doświadczenie boiskowe, a także mentalne, grając przy licznej i wymagającej publice na stadionie przy al. Piłsudskiego 138. - Nie ukrywam, że początkowo czułem stres, gdy przyszło mi grać przy tylu kibicach. Z czasem to minęło i pozostały same pozytywne emocje. Czekałem na każdy mecz w "Sercu Łodzi", by usłyszeć te wypełnione trybuny, które dopingują drużynę. Część kibiców jest wymagająca i czasami nastawiona negatywnie, ale nie można przez ich pryzmat oceniać całej społeczności, która była wspaniała i sprawiła, że mam tylko pozytywne wspomnienia z pobytu w Widzewie.
W trakcie swoje gry w pierwszej drużynie pomocnik przeżył wiele dobrych i trudnych chwil. Jednym z ważniejszych meczów, które zapadły mu w pamięć, była pucharowa batalia ze Śląskiem Wrocław. - Nikt nie stawiał nas w roli faworyta, a Śląsk miał gładko wygrać 3:0 i przejść do kolejnej rundy. Stało się inaczej, miałem udział przy pierwszym golu, kiedy Marcin Robak wepchnął z bliska piłkę do bramki i ostatecznie udało nam się sprawić niespodziankę - mówił piłkarz w trakcie porannej audycji w radiu Widzew.FM.
Na koniec Gutowski zwrócił się bezpośrednio do kibiców czerwono-biało-czerwonych. - Chciałbym, by kibice Widzewa uzbroili się w cierpliwość. Wiem, że ostatnie mecze pierwszej drużyny nie były udane, ale chłopaki naprawdę robią dobrą robotę na treningach. Jestem pewny, że wyniki zaczną przychodzić, bo nie można w drużynie nikomu odmówić umiejętności i serca do walki - zakończył Konrad Gutowski, który w nadchodzących dniach rozpocznie zmagania o miejsce w składzie ekstraklasowego Podbeskidzia Bielsko-Biała.
Całą rozmowę z Konradem Gutowski można odsłuchać w paśmie powtórek na antenie klubowego radia, w godzinach: 13:00, 16:00 i 20:00, a także za pośrednictwem archiwum aplikacji mobilnej Widzewa Łódź.