Trener gospodarzy, Marcin Płuska, zdecydował się na jedną zmianę w stosunku do składu, jaki wybiegł w sobotę na stadionie w Warcie. Roberta Kowalczyka zastąpił Kamil Bartos. To oznaczało, że w roli napastnika od pierwszej minuty wystąpił Patryk Strus - strzelec ośmiu goli przed spotkaniem ze Zjednoczeni Gmina Bełchatów. Łodzianie, zgodnie z planem, rozpoczęli mecz od przejścia na połowę przeciwnika, jednak w pierwszych dziesięciu minutach nie przyniosło to wymiernego rezultatu. Piłkarze trenera Edwarda Cecota umiejętnie rozbijali ataki czerwono-biało-czerwonych, pewnie interweniując w swojej strefie.

W 13. minucie meczu otworzyć wynik mógł Strus. Goście stracili piłkę na połowie Widzewa, a Adrian Budka zagrał górną, prostopadłą piłkę w kierunku nominalnego w tym spotkaniu napastnika. Strus zdecydował się uderzyć przy dalszym słupku, ale nie trafił w bramkę strzeżoną przez Kamila Paprockiego. Piłkarz grający na co dzień z nr 17 wykazywał wielką ochotę do gry i pięć minut później znów stanął przed szansą strzelenia gola. Tym razem podawał z prawej flanki Kamil Tlaga. Strus ponownie jednak nie znalazł drogi do siatki. Na następny groźniejszy strzał kibice czekali aż do 30. minuty. Sprzed pola karnego pomylił się jednak Mariusz Zawodziński.

Osiem minut później znakomite dwie okazje w polu karnym Zjednoczonych zmarnował Przemysław Rodak, który doszedł do dośrodkowania Bartosa i głową strzelił wprost w Paprockiego. Bramkarz gości odbił piłkę, ale pomocnik Widzewa posłał dobitkę na aut bramkowy w stuprocentowej sytuacji. Łodzianie dopięli swego na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu pierwszej połowy. Strus tym razem wykorzystał dośrodkowanie Tlagi i widzewiacy mogli cieszyć się z otwarcia wyniku.

Początek drugiej odsłony łudząco przypominał rozpoczęcie pierwszej - oba zespoły skupiły się na walce w środku pola. W 52. minucie bramkarza Zjednoczonych z letargu wyrwał Zawodziński, który po krótkim wykonaniu rzutu wolnego zdecydował się na strzał z około 30 metrów. Paprocki pewnie chwycił piłkę w ręce. Dziesięć minut później łodzianie, którzy grali już z przewagą jednego zawodnika (czerwoną kartkę w wyniku drugiej żółtej otrzymał Adam Kajdanek), mogli podwyższyć prowadzenie, ale przy dośrodkowaniu Budki na spalonym znalazł się Rodak. Chwilę później padł gol, ale cieszyli się goście. Najlepszy strzelec Zjednoczonych, Kamil Kowalczyk, pokonał w niespodziewanej sytuacji Sokołowicza, delikatnie lobując nad golkiperem gospodarzy. Na uwagę zasługuje świetny, daleki wrzut z autu poprzedzający wyrównujący strzał.

Stracona bramka podrażniła piłkarzy trenera Płuski. Brakowało jednak dokładności, jak chociażby w 70. minucie, kiedy to Czaplarski pomylił się przy strzale głową po dośrodkowaniu Budki. Goście nie zamierzali jednak się tylko bronić. W bardzo dobrej sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się znów Kamil Kowalczyk, jednak tym razem to Sokołowicz wyszedł zwycięsko ze starcia. Wraz z upływającymi minutami narastał napór Widzewa na bramkę gości, ale brakowało wykończenia. Łatwe strzały w ręce Paprockiego oddali Okachi oraz Strus. Golkiper Zjednoczonych nie miał kłopotów z interwencjami w tych sytuacjach.

W końcówce spotkania piłkarze trenera Cecota ograniczyli się tylko do rozpaczliwej obrony - na tyle skutecznej, że Widzew ostatecznie nie znalazł sposobu, aby drugi raz cieszyć się z gola. To oznacza, że wraz z gwizdkiem kończącym mecz, dobiegła kresu także świetna passa. Licznik wygranych z rzędu spotkań zatrzymał się na liczbie 13.

Widzew Łódź - Zjednoczeni Gmina Bełchatów 1:1 (1:0)

1:0 - Patryk Strus 43',

1:1 - Kamil Kowalczyk 66'

Widzew: Michał Sokołowicz - Kamil Tlaga, Kacper Bargieł, Michał Czaplarski, Bartłomiej Gromek (63' Daniel Bończak) - Princewill Okachi, Przemysław Rodak - Adrian Budka, Mariusz Zawodziński, Kamil Bartos (59' Robert Kowalczyk) - Patryk Strus

Zjednoczeni: Kamil Paprocki - Adam Kajdanek, Daniel Nowaczyk, Patryk Niewiadomski, Damian Grzejda - Konrad Niedzielski, Bartłomiej Kondracki (88' Jan Rojek), Mateusz Wroński (78' Piotr Gołuch), Bartosz Tumlak, Michał Łągiewczyk (63' Andrzej Dolot) - Kamil Kowalczyk

Żółte kartki: Bartos, Strus, Tlaga (Widzew) - Łągiewczyk, Kajdanek, Gołuch (Zjednoczeni)

Czerwona kartka: Kajdanek (za drugą żółtą).