Global categories
Koniec pucharowej przygody Widzewa
W porównaniu do ligowego spotkania przeciwko Stali Stalowa Wola trener Marcin Kaczmarek dokonał dwóch zmian w wyjściowej jedenastce. Do składu powrócił zawieszony za kartki Łukasz Kosakiewicz, który zastąpił Łukasza Turzynieckiego. Na skrzydle w miejsce Konrada Gutowskiego pojawił się Christopher Mandiangu.
Pierwszą dogodną sytuację w spotkaniu stworzyła Legia. W 5. minucie po rzucie rożnym strzał oddał Igor Lewczuk, ale piłka poszybowała ponad bramką gospodarzy. Kilka minut później w sytuacji sam na sam z bramkarzem Widzewa znalazł się Arvydas Novikovas. Świetną interwencją popisał się Wojciech Pawłowski.
Gospodarze pierwszy strzał oddali w 26. minucie. Z ostrego kąta uderzał Marcin Robak, jednak piłka minęła prawy słupek bramki Radosława Cierzniaka. Chwilę później odpowiedziała Legia. Próba Jose Kante została zablokowana przez stoperów łodzian.
W 29. minucie przed dobrą szansą stanął Novikovas, który próbował przelobować golkipera Widzewa - pomylił się o centymetry. Pięć minut później rajd prawym skrzydłem Luquinhasa zakończył się celnym dograniem Brazylijczyka na głowę Kante, którego uderzenie odbiło się od poprzeczki bramki czerwono-biało-czerwonych.
W 40. minucie bliski pokonania bramkarza Legii był Przemysław Kita. Uderzenie napastnika Widzewa odbił na rzut rożny Cierzniak. W końcówce pierwszej połowy dwa razy groźnie uderzał jeszcze Luquinhas, ale do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.
Tuż po wznowieniu gry goście wyszli na prowadzenie. Indywidualna akcję przeprowadził Michał Karbownik, który wyłożył piłkę Jose Kante. Ten strzałem z najbliższej odległości pokonał Wojciecha Pawłowskiego. Trzy minuty później Legia zdobyła drugiego gola. Znów lewą stroną boiska przedarł się Karbownik. Najpierw jego strzał wybronił Pawłowski, następnie dobitka Domagoja Antolicia odbiła się od słupka, aż wreszcie piłkę do siatki wpakował Paweł Wszołek.
Drugi gol dla Legii nie załamał widzewiaków. W 56. minucie po faulu na Danielu Mące sędzia podyktował rzut karny dla Widzewa, który na bramkę zamienił Marcin Robak i było już tylko 1:2.
Kontaktowy gol i fantastyczny doping kibiców dodały Widzewowi skrzydeł. W 72. minucie było już 2:2. Początkowo wydawało się, że po szybkiej kontrze do wyrównania doprowadził Przemysław Kita, ale ostatecznie trafienie samobójcze zostało zaliczone Arturowi Jędrzejczykowi. Pięć minut później groźnie główkował Mąka, jednak jego strzał został zablokowany przez jednego z defensorów Legii.
W 84. minucie legioniści zdobyli jednak trzeciego gola. Po nieco przypadkowej akcji strzałem zza pola karnego Igor Lewczuk ponownie dał swojemu zespołowi prowadzenie. W końcówce łodzianie próbowali jeszcze doprowadzić do remisu (groźny strzał z rzutu wolnego Daniela Mąki) ale nie udało im się sforsować defensywy rywali. Tym samym przegrali z Legią Warszawa 2:3 i odpadli z tegorocznej edycji Totolotek Pucharu Polski.
Widzew Łódź - Legia Warszawa 2:3 (0:0)
Bramki:
0:1 - Jose Kante (48')
0:2 - Paweł Wszołek (51')
1:2 - Marcin Robak (56' rzut karny)
2:2 - Artur Jędrzejczyk (72' samobójcza)
2:3 - Igor Lewczuk (84')
Widzew: Wojciech Pawłowski - Łukasz Kosakiewicz, Sebastian Rudol, Daniel Tanżyna, Kornel Kordas, Daniel Mąka, Bartłomiej Poczobut (90' Adam Radwański), Mateusz Możdżeń, Christopher Mandiangu (58' Konrad Gutowski), Przemysław Kita (90' Rafał Wolsztyński), Marcin Robak.
Legia: Radosław Cierzniak - Artur Jędrzejczyk, Igor Lewczuk, Mateusz Wieteska, Michał Karbownik, Domagoj Antolić, Andre Martins, Paweł Wszołek, Luquinhas, Arvydas Novikovas (58' Valerian Gvilia), Jose Kante (87' Jarosław Niezgoda).
Sędzia: Szymon Marciniak
Kartki: Gutowski - Lewczuk, Kante
Widzów: 16 723