Konferencja prasowa przed meczem z Miedzią Legnica
Ładowanie...

Wywiady i konferencje

MIEDŹ - WIDZEW

05 May 2023 10:05

Konferencja prasowa przed meczem z Miedzią Legnica

W konferencji prasowej przed meczem 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy pomiędzy Miedzią Legnica a Widzewem Łódź udział wzięli trener Janusz Niedźwiedź i Jordi Sanchez.

W poniedziałkowy wieczór Widzewiacy zmierzą się z drużyną, która spadła już z ligi. Czy będzie to miało jakieś znaczenie? - Nie przykładałbym wagi do tego, jak zagra Miedź. Ważne jest to, co my chcemy zrobić. Spadek to przykra rzecz dla klubu, który niedawno awansował w wielkim stylu do Ekstraklasy. Mówiłem już jednak i nie chcę się powtarzać - każdy mecz w tej lidze jest trudny, o punkty jest ciężko. Tak do tego podchodzimy - odpowiedział szkoleniowiec.

 

Czerwono-biało-czerwoni nadal cierpią na brak odpowiedniej skuteczności. - Ostatnio mieliśmy siedem dobrych lub bardzo dobrych okazji do zdobycia bramki. To ważne, że je stwarzamy, lecz w piłce nożnej najważniejsze jest ich wykorzystywanie. Nie będziemy teraz ćwiczyć wyłącznie finalizacji, bo zawsze nad tym pracujemy, ale w tym tygodniu zwiększymy intensywność pewnych rzeczy. Nie zapominamy jednak o innych ważnych sprawach - mówił trener.

 

Jak opiekun łodzian scharakteryzował rywala? - Miedź to techniczny zespół, dobrze operujący piłką, ale też szczelnie broniący. Jesienią, mimo naszego zwycięstwa, to był bardzo wymagający przeciwnik. Ostatnio zdobył też punkt na Cracovii, która jest bardzo mocna u siebie. Oczywiście, ten punkt sprawił, że w Legnicy stracili szanse na utrzymanie, jednak pokazał też, że potrafią powalczyć z każdym - usłyszeliśmy.

 

Jeden z dziennikarzy zapytał, czy pion sportowy skupia się już na ruchach transferowych na najbliższe okienko? - My takie rozmowy prowadzimy każdego tygodnia. Rozmawiamy o wielu rzeczach, również pod kątem przyszłego sezonu. Na razie jesteśmy jednak skupieni na tym, żeby wyciagnąć jak najwięcej z najbliższych czterech meczów. Obserwujemy nie tylko polską ligę, ale również zagraniczne rozgrywki. Ciągle działamy w tym temacie - dowiedzieliśmy się.

 

Wiele wskazuje na to, że w Legnicy będziemy mogli spodziewać się zmian w składzie. - W ostatnim czasie nie było takiego meczu, gdy graliśmy tą samą jedenastką. W Lubinie dokonaliśmy pięciu zmian, wcześniej czterech. Rotujemy, próbujemy innych rozwiązań taktycznych i personalnych. Nie chcę mówić tylko o braku skuteczności, bo nie jestem trenerem, który szuka usprawiedliwień. Nawet jeśli nie zdobywasz bramki, to jej nie strać. Musimy umieć przeciwdziałać temu, co chce zrobić rywal - podkreślił trener Niedźwiedź.

 

Jak wygląda aktualna sytuacja kadrowa w zespole z al. Piłsudskiego? - Są jakieś drobne rzeczy, jeden z zawodników nie będzie mógł uczestniczyć w dzisiejszym treningu, ale wierzymy, że w Legnicy będziemy go mieli do dyspozycji - zaznaczył szkoleniowiec.

 

Czy w Widzewie skupiają się na sytuacji w tabeli? - Jeżeli myśli będą uciekać w tę stronę, to nie będzie dobrze. Od początku chcieliśmy myśleć tylko o kolejnym meczu, o wykonaniu tego, co mamy do zrobienia, a nie o sytuacji w tabeli. Nie chcemy kalkulować, bo to droga donikąd. Musimy zwracać uwagę na to, żebyśmy my punktowali, a nie na to, żeby inni nie punktowali - zakończył trener łodzian.

 

MIEWID_Jordi

 

W drugiej części briefingu na pytania odpowiadał Jordi Sanchez. - To nie będzie łatwy mecz, Miedź już jesienią pokazała, że jest dobrą drużyną. Nawet jeśli rywal jest w złej sytuacji, to nasza też nie jest komfortowa. Musimy być bardzo skoncentrowani, pokazać się z dobrej strony, zrobić ten krok i w końcu zdobyć trzy punkty - rozpoczął Hiszpan.

 

Napastnika cieszy fakt, że w ostatnim spotkaniu drużyna stworzyła dużą liczbę sytuacji bramkowych. - To jest pozytywna rzecz, że w Lubinie mieliśmy sporą liczbę okazji do strzelenia gola. Ja sam miałem dwie, koledzy kilka innych. Kiedy drużyna je kreuje, to dobrze, bo to oznacza, że jest blisko do zdobycia bramki. Teraz trzeba dołożyć to wykończenie - mówił zawodnik.

 

W rundzie wiosennej Jordi zdobył tylko jedną bramkę. Czy to nie zachwiało jego wiary w siebie? - Gdybym nie wierzył w siebie, to kto miałby to robić? Czasem musisz zapomieć o rzeczach dookoła. To dla mnie nowe życie, w Hiszpanii grałem w III lidze, teraz mam 28 lat i mogę poczuć, że jestem profesjonalnym piłkarzem. Musiałem się do tego zaadaptować. Nie było łatwo, ale mam więcej pomocy, więcej pewności siebie. Cały czas muszę nad tym pracować, jestem jednak na dobrej drodze - dodał na koniec.

 

Obejrzyj pełen zapis piątkowego briefingu: