Konferencja prasowa przed meczem Widzew Łódź - Wisła Płock
Ładowanie...

Łukasz Zjawiński

Janusz Niedźwiedź

WIDZEW - WISŁA PŁOCK

25 August 2022 10:08

Konferencja prasowa przed meczem Widzew Łódź - Wisła Płock

W briefingu przed sobotnim meczem 7. kolejki PKO BP Ekstraklasy udział wzięli trener Janusz Niedźwiedź oraz Łukasz Zjawiński - zawodnik pierwszej drużyny Widzewa Łódź.

W pierwszej części konferencji trener Janusz Niedźwiedź wrócił do meczu 6. kolejki, w którym łodzianie odnieśli zwycięstwo w Grodzisku Wielkopolskim. -  Wiedzieliśmy jak Warta podejdzie do tego spotkania, ale my mieliśmy swój plan. Spotkały się ze sobą dwie podobne filozofie i systemy, dlatego trzeba było poszukać swojej przewagi, więc to był wymagający test, jeśli chodzi o założenia taktyczne, poruszanie się. Pogoda wypaczyła to spotkanie i zarówno jeden, jak i drugi zespół musiał posiłkować się długim podaniem, walką w powietrzu, zbieraniem długich piłek. Zdarza się, że trzeba dopasować się do pogody, natomiast w drugiej połowie było lepiej, mieliśmy lepszą kontrolę i jesteśmy szczęśliwi, że walka do końca przyniosła korzystny rezultat - powiedział szkoleniowiec I drużyny Widzewa Łódź.

 

Do Łodzi w najbliższą sobotę przyjedzie Wisła Płock - lider PKO BP Ekstraklasy z 16 punktami na koncie, który w tym sezonie nie zaznał jeszcze smaku porażki. -  Każdy mecz to osobna historia. Kiedyś mieliśmy świetną serię u siebie, gdy nie przegrywaliśmy przez wiele miesięcy. Nie przykładałbym wagi do tego, gdzie gramy. Do meczu z Wisłą trzeba się dobrze przygotować i to robimy w tym tygodniu, ponieważ w sobotę chcemy sprawić niespodziankę. Wisła jest rozpędzona, ale uważam, że jesteśmy na tyle groźni, by z Wisłą wygrać. Trzeba zneutralizować ich mocne punkty, musimy zagrać mądrze i odpowiedzialnie, bo Wisła wykorzystuje swoje szanse szczególnie przy wyjściu z szybkim atakiem. Są mocni z przodu, potrafią dobrze budować akcje zaczynając już od bramkarza, dlatego czeka nas wymagający rywal, ale da się go pokonać - mówił trener Janusz Niedźwiedź, który potwierdził również, że do treningów wrócili Marek Hanousek i Jordi Sanchez. Obaj piłkarze są szykowani do powrotu na boisko już w najbliższym spotkaniu.

 

W środę zwycięstwo w meczu z GKS-em Bełchatów odniosły rezerwy Widzewa. W trakcie briefingu dziennikarze dopytywali o ewentualne powołania młodych zawodników Akademii do pierwszej drużyny. - Cieszę się, że rezerwy wygrały z liderem. My w sobotę też gramy z liderem i mamy nadzieję, że historia się powtórzy. Są to zawodnicy, którzy grają w czwartoligowych rezerwach, a przeskok pomiędzy tym poziomem a Ekstraklasą jest olbrzymi. Wczorajszy mecz był ciekawy, nie brakowało twardej walki, gratuluję zawodnikom, bo zasłużenie wygrali. Część zawodników trenuje z nami od dłuższego czasu. W tym momencie Zawadzki jest najbliżej tego, by znaleźć się w 20-stce czy zadebiutować. Nawet na poziomie Ekstraklasy trzeba pracować nad podstawami – przyjęcie, podanie, wyjście na pozycję, stworzenie sobie przestrzeni. Chciałbym, żeby młody zawodnik rzeczywiście zapracował na swoje miejsce, żeby je wywalczył. Najpierw trzeba być najlepszym w czwartoligowych rezerwach, być liderem zespołu, posiadać nie tylko umiejętności piłkarskie, ale cechy, które sprawiają, że dany zawodnik ciągnie zespół do przodu, a dopiero później wejść do pierwszego zespołu i przynajmniej pokazać, że nie odstaje się od grupy. Tak zawsze wyobrażałem sobie płynne wejście zawodnika do drużyny - powiedział trener Niedźwiedź.

 

Przy stole konferencyjnym zasiadł Łukasz Zjawiński. Wypożyczony z Lechii Gdańsk napastnik zadebiutował w nowych barwach w trakcie meczu z Wartą Poznań i miał okazję, by wpisać się na listę strzelców, ale niestety zabrakło mu szczęścia. - Przed meczem rozmawiałem z Radkiem Gołebiowski, z którym nocowałem w pokoju, i wspominałem mu, że w nowych drużynach zawsze byłem bliski zdobycia gola w debiucie, ale wydaje mi sie, że to mało ważne. Dla mnie najważniejsze jest, zebyśmy wygrywali i to się udało - powiedział Łukasz Zjawiński.

 

W obliczu powrotu do treningu Jordiego Sancheza w końcówce mikrocyklu, istnieje duża szansa, że Zjawiński zagra z Wisłą Płock w większym wymiarze czasowym. - Uważam, że rywalizacja jest dobra dla każdego. Gdy kogoś gonisz lub pracujesz z kimś kto jest od ciebie lepszy pracujesz nad sobą i możesz się rozwijać - ocenił napastnik czerwono-biało-czerwonych.

 

Przed Widzewiakami trudne zadanie postawienia się rozpędzonej Wiśle Płok. - Tak jak powiedział trener - każdy mecz pisze inną historię. Wisła jest na fali wznoszącej, dobrze wygląda w ofensywie i defensywie, ale wierzę, że to nie będzie dla nich łatwy mecz. Za nami będzie dwunasty zawodnik, dlatego myślę, że możemy sprawić niespodziankę, chociaż chcę podkreslić, że wierzymy, że możemy postawić się, pokazać dobry futbol i u siebie wygrać - mówił Łukasz Zjawiński na zakończenie konferencji.

 

Cały zapis briefingu dostępny jest na kanale WidzewTV na Youtubie: