Konferencja prasowa przed meczem Widzew Łódź - Radomiak Radom
Ładowanie...

Patryk Stępiński

Janusz Niedźwiedź

WIDZEW - RADOMIAK

04 November 2022 11:11

Konferencja prasowa przed meczem Widzew Łódź - Radomiak Radom

W briefingu prasowym przed meczem 16. kolejki PKO BP Ekstraklasy wzięli udział trener Janusz Niedźwiedź i kapitan pierwszej drużyny, Patryk Stępiński.

W pierwszej części konferencji pytania dziennikarzy kierowane były do Janusza Niedźwiedzia. Jedno z nich dotyczyło analizy spotkania w Zabrzu: Zamknęliśmy to spotkanie już w sobotę. Rozmawialiśmy z zespołem i bardzo podobały mi się wnioski wyciągnięte przez zespół, nie chcieliśmy już drążyć tego tematu i w tym tygodniu skupiliśmy się tylko na Radomiaku. Myślę, że gdybym miał porównać, to Radomiak jest zespołem podobnym do Miedzi, który potrafi dobrze operować piłką, ma kreatywnych zawodników, a swoją grę opierają na Mauridesie. Jest on kluczową postacią, a wspierają go inni ciekawi zawodnicy. To dobry zespół i nie nazwałbym go ligowym średniakiem, bo mają większe doświadczenie niż my. Najważniejsze jest to, co my będziemy chcieli pokazać na boisku, żeby dobrze zakończyć tę rundę na naszym stadionie. – powiedział trener.

 

Kolejne pytanie odnosiło się do dobrych zmian w Zabrzu, które zmieniły obraz meczu: Chcemy, żeby zawodnicy wykorzystywali każdy moment, kiedy są na boisku, bo to są chwile, kiedy toczy się rywalizacja. Ci, którzy weszli po przerwie, ale i dwójka która pojawiła się później, dała dobre zmiany i cała druga połowa była naprawdę dobra, jednak zabrakło skuteczności. To już za nami i myślimy tylko o tym, co czeka nas w niedzielę. – kontynuował.

 

Janusz Niedźwiedź odniósł się także do zmiany w podejściu po przegranym meczu: U nas nie polega to na tym, że jeśli wynik jest dobry to się głaszczemy, a jeśli jest słaby to krzyczymy i opowiadamy, że nagle jest źle. Regularnie wykonujemy dobrą pracę na treningu i to jest najważniejsze. – podkreślił szkoleniowiec.

 

Trener skomentował także szum medialny przed meczem z Górnikiem: Wiele rzeczy wpływa na to, w jakiej jesteśmy dyspozycji. Szumu nie unikniemy, bo sami na to zapracowaliśmy. Widzew jest medialnym klubem i rzeczywiście było o nas głośno, ale jako zawodowcy musimy sobie z tym radzić. Niemal codziennie pojawiały się artykuły, wywiady, dziennikarze potęgowali to zainteresowanie, ale trzeba filtrować to, co pojawia się w mediach. – mówił Niedźwiedź.

 

Ostatnie pytanie dotyczyło nominacji do nagrody trenera miesiąca w PKO BP Ekstraklasie: Przede wszystkim moja nominacja jest zasługą sztabu i piłkarzy, więc to jest nagroda dla całego zespołu. Ja podchodzę do tego z dużym dystansem, bo wiem na czym polegają tego rodzaju plebiscyty. Jestem oczywiście zadowolony, tak samo jak wtedy, gdy nasz zawodnik jest w 11. kolejki, ale trzeba to przyjmować z odpowiednią rezerwą. – zakończył.

 

W drugiej części konferencji na pytania dziennikarzy odpowiadał Patryk Stępiński. Na początku odniósł się do atmosfery po powrocie z Zabrza: Pojawiła się sportowa złość, bo od 1,5 miesiąca nie przegraliśmy żadnego spotkania. Wiedzieliśmy oczywiście, że ciężko będzie wygrać wszystko do końca, ale różnica 3 goli mocniej się na nas odbiła. Gdy przegrywa się spotkanie na styku, to odbiera się to inaczej. W drugiej połowie dążyliśmy do tego, by odwrócić losy spotkania, co dało pozytywny bodziec na kolejny tydzień i taką świadomość, że jednak nie wszystko w tym meczu było złe. Taki mecz ustawia do pionu, przypomina o wartościach które wcześniej sobie wpajaliśmy i najwięcej wniosków wyciąga się po takich spotkaniach. – mówił zawodnik.

 

- Dla nas to ostatni mecz na własnym stadionie, więc chcemy się godnie z kibicami pożegnać i za cel stawiamy sobie zwycięstwo. Nie czekamy z niecierpliwością na tę przerwę, bo wygrywaliśmy mecze, a taka seria sprawia że każdy chce, by to trwało jak najdłużej. Jeśli inne zespoły przegrywają to być może chcą, by runda jak najszybciej dobiegła końca, żeby przepracować okres przygotowawczy i wejść ze świeżym spojrzeniem w nową rundę, ale u nas to działa odwrotnie – zakończył Stępiński.