Radosław Gołębiowski
Wywiady i konferencje
mecze
Janusz Niedźwiedź
I Liga
Konferencja prasowa przed meczem Górnik Polkowice - Widzew Łódź
Łodzianie przystąpią do spotkania z Górnikiem Polkowice po wygranej 2:0 ze Stomilem Olsztyn. - Po ostatnim meczu pojedziemy do Głogowa, bo tam będzie rozgrywane spotkanie z Górnikiem, pozytywnie nastawieni. Czekaliśmy długo na ten niedzielny mecz, ale mieliśmy dzięki temu czas, żeby popracować i dopracować pewne rzeczy jeśli chodzi o naszą grę - mówił trener Janusz Niedźwiedź.
Do końca sezonu łodzianie będą musieli radzić sobie bez Daniela Tanżyny, którego czeka operacja neurochirurgiczna, a następnie kilkumiesięczna rehabilitacja. - Żałujemy, że sytuacja się tak potoczyła i Daniel w tej rundzie nam już nie pomoże. Będziemy mocno trzymać za niego kciuki, żeby wszystko się powiodło i żeby jak najszybciej do nas wrócił. Na pewno z tyłu głowy wiedzieliśmy, że taka sytuacja może się kiedyś wydarzyć, ale po piątkowym meczu ze Stomilem nic nie wskazywało na to, że może to mieć miejsce. Dopiero po weekendzie pojawiły się objawy. Daniela czeka teraz walka poza boiskiem o powrót do zdrowia, a nas czeka walka na boisku o trzy punkty - dodał trener i zaznaczył jednocześnie, że zespół ma przygotowane różne warianty gry w defensywie.
- Mamy w tym momencie do dyspozycji Patryka Stępińskiego, który wrócił po pauzie za żółte kartki, ćwiczyliśmy wariant grania dwójką stoperów, mamy możliwości grania na wahadle Karolem Danielakiem i Dominikiem Kunem, który jednak teraz też będzie pauzował. Na lewej stronie mamy Radka, który jest w dobrej dyspozycji, mamy Fabio Nunesa, więc jeśli chodzi o liczbę obrońców na razie jest względny spokój. Ćwiczyliśmy w okresie zimowym kilka różnych wariantów, więc jesteśmy na tę chwilę spokojni - podkreślił.
W niedzielę rywalem łodzian będzie ostatni w tabeli Górnik Polkowice, ale w zespole z Łodzi nikt nie myśli o lekceważeniu przeciwnika. - Nie podchodziłbym do tego meczu w taki sposób, że skoro Górnik stracił najwięcej bramek w lidze, to musimy wyjść na ten mecz dwoma napastnikami. Przejście na dwóch napastników wcale nie oznacza, że gramy bardziej ofensywnie - gramy tak naprawdę trójką z przodu i jeśli włączymy do tego wahadła, to mamy pięciu-sześciu ludzi w ofensywie. Dwudziestu zawodników, którzy strzelali w tym sezonie bramki jest dowodem na to, że nie jesteśmy uzależnieni od jednego piłkarza, a gole może zdobywać cały zespół - mówił Janusz Niedźwiedź.
- W każdym meczu punkty trzeba wywalczyć. Tak samo będzie z Górnikiem - ten zespół sporo spotkań zremisował, więc to nie jest drużyna, która przegrywa na potęgę, ale ma swoją jakość. Pamiętamy też mecz z jesieni, kiedy Górnik strzelił w Sercu Łodzi dwie bramki, przegrał 2:4, ale ich motywacja, aby się utrzymać jest ogromna - podsumował.
Drugim uczestnikiem piątkowej konferencji był zawodnik Widzewa Radosław Gołębiowski. - Graliśmy w Olsztynie w piątek, teraz czeka nas mecz w niedzielę, więc faktycznie długo czekaliśmy na to spotkanie. Mam nadzieję, że zagramy z Górnikiem dobre zawody, przywieziemy do Łodzi trzy punkty i będzie to początek dłuższej serii zwycięstw Widzewa - powiedział.
W czwartek 20-letni pomocnik został powołany na zgrupowanie oraz mecze towarzyskie kadry U-20 z Anglią oraz Czechami w ramach rozgrywek Elite League. - Jestem zadowolony z powołania. Pracowałem na to - raz już zostałem powołany, później dwa zgrupowania mnie ominęły, więc pracowałem ciężko, by tam wrócić. Oczywiście na razie skupiam się na meczach ligowych, bo przed nami teraz dwa ważne spotkania - teraz z Górnikiem, za tydzień z Odrą Opole. Dopiero później skupię się na kadrze. Fajnie będzie zmierzyć się z reprezentacją Anglii, wiadomo jaka to jest firma - zrobię wszystko, by wyjść w pierwszym składzie i zagrać dobre spotkanie - dodał.
- Z Górnikiem trzeba zagrać skutecznie i odpowiedzialnie, bo to jest groźny zespół, dobrze się broni i szuka swoich szans w kontrataku. Od pierwszej minuty musimy być skoncentrowani - tego nie może nam zabraknąć - zakończył.
Zapis całej konferencji prasowej można obejrzeć tutaj: