Konferencja prasowa przed meczami z Wisłą i Chrobrym
Ładowanie...

Patryk Stępiński

Wywiady i konferencje

Janusz Niedźwiedź

Puchar Polski

I Liga

01 December 2021 11:12

Konferencja prasowa przed meczami z Wisłą i Chrobrym

W środowy poranek na spotkaniu z dziennikarzami pojawili się trener Janusz Niedźwiedź i obrońca Patryk Stępiński. Tematem konferencji były zbliżające się mecze z Wisłą Kraków i Chrobrym Głogów, ostatnie w 2021 r.

Na początku briefingu głos zabrał Janusz Niedźwiedź, który najpierw skupił się na spotkaniu w ramach 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski. - Dawno nie graliśmy w naszym domu, czekaliśmy na to aż trzy tygodnie, stęskniliśmy się, a teraz mamy taką okazję dwa razy w ciągu czterech dni. Wiemy, jak ważne jest to spotkanie dla naszych kibiców, ale przed nami również mecz z Chrobrym, który chcemy zakończyć zwycięstwem. W niczym nie będziemy eksperymentować, bo to nie czas, żeby wszystko wywrócić do góry nogami. Poszukamy niespodzianek, by zaskoczyć przeciwnika, ale podobnie będzie chciał zrobić rywal - mówił trener Janusz Niedźwiedź.

Szkoleniowiec był pytany o formę najbliższego rywala Widzewa. Wisła zajmuje 13. miejsce w PKO BP Ekstraklasie z dorobkiem siedemnastu punktów, a w lidze przegrała dwa ostatnie spotkania i ma problemy z ustabilizowaniem formy. - Patrząc na samą tabelę, rzeczywiście tak jest. Wisła ma dużo jakości, ale stawia na młodych zawodników. W Pucharze musi grać dwóch młodzieżowców, a w Krakowie często występuje ich trzech lub czterech. W Wiśle jest sporo jakości i jest ona groźnym zespołem, ale my też znamy swoją wartość i będziemy chcieli awansować. Rundę skończymy meczem z Chrobrym, który będzie dla nas równie ważny. Nie będzie też kalkulacji w Pucharze, bo to okazja do sprawdzenia się na tle rywala z ekstraklasy. Dla nas to sprawdzian i kolejne zadanie do wykonania. W ostatnim meczu w Sercu Łodzi chcemy dać radość naszym kibicom - mówił trener Widzewa Łódź.

Nie zabrakło też pytań o sytuację zdrowotną w zespole przed dwoma ostatnimi meczami w tym roku. - Na razie piłkarze nie wiedzą, kto będzie grał w czwartek. Po ostatnim treningu będziemy decydować, kto wyjdzie na boisko. Juliusz Letniowski i Krystian Nowak są gotowi do gry, do treningów indywidualnych wrócił Mattia Montini, ale tutaj sprawa jest bardziej skomplikowana - powiedział trener Janusz Niedźwiedź.

- Nasz awans będzie niespodzianką, bo zawsze, gdy wygra zespół z niższej ligi, to jest to niespodziewane, ale chcemy też dać radość sobie i kibicom. Wierzę, że damy radę i awansujemy do ćwierćfinału - podsumował szkoleniowiec.

Obok trenera Janusza Niedźwiedzia przy stole konferencyjnym zasiadł Patryk Stępiński, zdobywca gola na wagę trzech punktów w meczu z Zagłębiem Sosnowiec. - Przed nami dwa ważne mecze, które zakończą rundę jesienną. Mecz z Wisłą będzie ciekawym sprawdzianem, dzięki któremu będziemy mogli sprawdzić się na tle ekstraklasowego rywala. Mecz z Chrobrym pozwoli nam powiększyć przewagę nad goniącym nas peletonem - rozpoczął obrońca pierwszej drużyny Widzewa Łódź.

Stępiński może w tym sezonie popisać się wysoką skutecznością. Mimo grania na pozycji obrońcy, ma już na koncie trzy bramki, co jest jednym z najlepszych wyników w jego dotychczasowej karierze. Stoper był pytany o powody takiej zwyżki formy. - Ożeniłem się w czerwcu i to główna zmiana. A na poważnie, to zmieniłem pozycję, a drużyna styl gry względem zeszłego roku. Jest też spore grono zawodników, którzy w zeszłym sezonie nie pokazywali maksimum swoich umiejętności. W tym roku wygląda to inaczej i myślę, że ten sezon daje odpowiedź na to, czy warto poczekać na zawodnika o określonej jakości, by doszedł do odpowiedniej dyspozycji, na czym później korzysta drużyna - powiedział Patryk Stępiński.

Obrońca odpowiedział na pytania, czy podglądał w telewizji najbliższego rywala Widzewa, a także czy drużyna mobilizuje się szczególnie przed starciem pucharowym. - Przed każdym meczem mobilizujemy się w ten sam sposób. Możemy pokazać się przed kibicami, ale również w telewizji, a nasze ewentualne zwycięstwo będzie niespodzianką, a z kolei dla Wisły rozczarowaniem. Wiemy, jakie są mocne punkty wiślaków, ale znamy też ich deficyty i będziemy chcieli je wykorzystać. Każdy zespół ma nad czym pracować, my też w końcówce roku będziemy starali się korygować nasze mankamenty. Mamy swój styl i nie będziemy bać się Wisły. Jesteśmy już po analizie przeciwnika i będziemy chcieli wykorzystać nasze dobre strony. W Wiśle gra mój bardzo dobry kolega Alan Uryga, z którym występowałem w Wiśle Płock. Oglądałem między innymi spotkania ze Śląskiem Wrocław i Radomiakiem Radom. To drużyna, która podobnie jak my stara się budować akcje z wykorzystaniem wielu zawodników, ale żaden zespół nie wykonuje wszystkiego bardzo dobrze lub bardzo źle. To jeden mecz i będziemy chcieli go wygrać, zadecyduje dyspozycja dnia - zakończył obrońca Widzewa.

Cały zapis wideo z konferencji prasowej można obejrzeć na kanale WidzewTV na platformie YouTube: