Zgodnie z wyliczeniami portalu weszlo.com Legia Warszawa może pochwalić się najwyższą średnią frekwencją w ekstraklasie w bieżącym sezonie. Po 8. kolejkach rozgrywek i pięciu meczach domowych stołeczną drużynę na jej własnym stadionie przeciętnie ogląda 16629 osób. To wynik najlepszy w piłkarskiej elicie, ale nie w kraju. Tym poszczycić może się Widzew Łódź, który na sześciu domowych spotkaniach gromadził średnio 16802 osoby, czyli o 173 kibiców więcej niż warszawianie.

Na podium ekstraklasowego rankingu średniej frekwencji w sezonie 2018/2019 są jeszcze Wisła Kraków i Górnik Zabrze, ale z wynikami poniżej 14 tysięcy. Tylko sześć obiektów przyciąga ponad dziesięciotysięczną widownię.

Źródło: weszlo.com

Warto dodać, że w Sercu Łodzi tylko raz na sześć tegorocznych meczów fanów na trybunach było mniej niż przeciętnie na Legii. Miało to miejsce przy okazji spotkania z Gryfem Wejherowo (16321). W pozostałych pięciu przypadkach było dużo lepiej, a rekord sezonu jak dotąd zanotowano przy okazji meczu pierwszej kolejki z Olimpią Elbląg, który obejrzało 17431 osób. Stadion przy al. Piłsudskiego regularnie wypełnia się w ponad 90 procentach, niezależnie od klasy rywala, pogody czy innych czynników znacznie wpływających zazwyczaj na poziom frekwencji wydarzeń sportowych.

Co więcej, zainteresowanie meczami Widzewa, mimo że na nowym stadionie odbywają się on już ponad półtora roku, nie słabnie. Na ostatnim spotkaniu ligowym, z Błękitnymi Stargard, na trybunach ponownie zjawiło się prawie 17 tysięcy kibiców, a wśród nich aż 832 osoby, które Widzew w Sercu Łodzi oglądały pierwszy raz. Czterokrotny mistrz Polski walczy o sportowy powrót do ekstraklasy. Jego fani dawno już tam dotarli i co mecz potwierdzają, że miejsce Widzewa jest w elicie. Szkoda tylko, że piękny obiekt, który powstał przy al. Piłsudskiego, dysponuje maksymalnie liczbą zaledwie 18008 miejsc. Za dwa lata ranking frekwencji ekstraklasy mógłby wyglądać wtedy zupełnie inaczej…