Kamil Tlaga: Szkoda mi jest kibiców
Ładowanie...

Global categories

10 October 2016 18:10

Kamil Tlaga: Szkoda mi jest kibiców

Po meczu z rezerwami Jagiellonii Białystok porozmawialiśmy z obrońcą łódzkiej drużyny, Kamilem Tlagą.

Brak zapowiadanej grupy kibiców z Łodzi nie przeszedł obojętnie obok zawodnikow RTS Widzewa Łódź. Po spotkaniu z Jagiellonią II Białystok udało nam się porozmawiać z Kamilem Tlagą, który w pierwszy słowach zwrócił na to uwagę. - Stadion jak najbardziej ekstraklasowy. Szkoda jest mi kibiców, którzy jechali tyle kilometrów aby obejrzeć dobre widowisko, a niestety nie udało im się wejść na stadion. Wszystko było przygotowane i dopięte na ostatni guzik. Nie wiem czemu tak się stało. My na pewno żałujemy, że ich nie wpuszczono - powiedział łódzki obrońca.

Widzew mimo różnicy klas (w wyniku przesunięcia zawodników z pierwszej drużyny do rezerw „Jagi”) nie był drużyną mocno odstającą, a w wielu fragmentach gry nawet przeważał. Podopieczni trenera Marcina Płuski tworzyli sobie dużo okazji bramkowych, jednak brakowało skuteczności i szczęścia. - Brakuje słów, żeby opisać to, co się stało w tym meczu. Przeważamy na boisku, strzelamy bramkę w osiemdziesiątej szóstej minucie, by potem stracić gola siedem minut później - na kilkanaście sekund przed końcem. Nie wiem, co tam się dokładnie wydarzyło w polu karnym, nie widziałem tego dobrze, ale takie bramki nie powinny się zdarzać. Wszyscy zostawili kawał zdrowia na boisku, naprawdę szkoda utraty punktów ­– skomentował Tlaga.

W 65. minucie łódzki obrońca poprosił o zmianę, gdyż miał problemy mięśniowe. Po meczu widać było problemy z chodzeniem Kamila Tlagi. - Podczas jednego ze startów do piłki poczułem jak pociągnął mnie mięsień dwugłowy uda. Nie chciałem ryzykować pogłębienia urazu, więc od razu poprosiłem o zmianę. W poniedziałek mam USG uda i zobaczymy co dalej będzie – zakończył.