Kacper Gach: Chcę grać, zdobywać doświadczenie i pomóc drużynie
Ładowanie...

Global categories

18 February 2021 16:02

Kacper Gach: Chcę grać, zdobywać doświadczenie i pomóc drużynie

22-letni lewy obrońca, który został wypożyczony do Widzewa Łódź z Podbeskidzia Bielsko-Biała, udzielił pierwszego wywiadu oficjalnej stronie klubu z al. Piłsudskiego 138.

Wychowanek SMS-u Podbeskidzia Bielsko-Biała w trwającym sezonie rozegrał w barwach "Górali" 12 spotkań w PKO Ekstraklasie, w trakcie których spędził na boisku 1054 minuty. By dalej się rozwijać, Gach zdecydował, że piłkarską wiosnę sezonu 2020/21 spędzi na wypożyczeniu do Widzewa Łódź.

Jakub Dyktyński: Z jakim nastawieniem i oczekiwaniami przychodzisz do Widzewa Łódź?

Kacper Gach: Chcę więcej grać, zdobywać doświadczenie i pomóc drużynie w walce o ligowe punkty. Jestem jeszcze młodym zawodnikiem, który potrzebuje się rozwijać, a najbardziej mogę to robić poprzez grę. Piłka nożna to dyscyplina sportu, w której wiele się zmienia, stąd taka decyzja o pojawieniu się w Łodzi.

Czym kierowałeś się wiążąc swoją najbliższą przyszłość z Widzewem?

- Przede wszystkim musiałem podjąć szybką decyzję, bo zbliżał się koniec okienka transferowego, a Widzew był najkonkretniejszy spośród klubów, które złożyły mi propozycję. Nie ma co ukrywać, że Widzew to jeden z czołowych klubów pierwszej ligi, jeśli chodzi o markę. To było dla mnie ważne, by trafić do zespołu z historią. Znaczenie ma dla mnie również to, że na trybuny przychodzi tu wielu kibiców, a Łódź wydaje się być fajnym miastem.

Jakie atuty wskazałbyś u siebie jako te najważniejsze?

- Jestem lewonożny, a na rynku piłkarskim nie narzeka się na nadmiar obrońców umiejących grać lewą nogą. Uważam, że jestem piłkarzem, który gwarantuje dużo boiskowej walki.

Miejsce Widzewa w tabeli jest dla ciebie czynnikiem mobilizującym?

- Miejsce w tabeli nie ma moim zdaniem teraz większego znaczenia, bo polskie ligi są specyficzne i te różnice punktowe są bardzo niewielkie. Dobra seria pozwala zanotować szybki awans w tabeli.

Na początku kariery grałeś na lewej pomocy? To dla ciebie cenne doświadczenie w sytuacji, gdy boczni obrońcy dziś są de facto piłkarzami ofensywnymi?

- Na tej pozycji grałem przez cały okres juniorski, ale w kolejnych latach zostałem przestawiony pozycję niżej i dziś gram już jako lewy obrońca. Dalej mam jednak sporo zadań ofensywnych.

Już od najmłodszych lat byłeś związany z Podbeskidziem Bielsko-Biała, które buduje swoją pozycję w regionie. Ten klub ma dla ciebie szczególne znaczenie?

- W Podbeskidziu zacząłem swoją przygodę z piłką, dużo osiągnąłem, a w poprzednim sezonie wywalczyłem awans do ekstraklasy. To klub, który ciągle się rozwija, stawia na młodzież i ma plany z tym związane. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

W szerokiej kadrze Podbeskidzia znalazłeś się za kadencji Roberta Podolińskiego, a debiut zanotowałeś podczas pracy z Adamem Noconiem. Jak wspominasz moment przeskoku z piłki juniorskiej do seniorów?

- Do zespołu wchodziłem mając 16 lat. Gdy taki młody chłopak pojawia się w szatni, gdzie są już zawodnicy z renomowanymi nazwiskami, jest to dla niego fajne i duże doświadczenie.

Uważasz się za doświadczonego piłkarza, pomimo tylko 22 lat?

- W takim wieku na pewno to doświadczenie nie jest jeszcze spektakularne, ale spędziłem już kilka lat w dorosłej szatni.

Czy przed podjęciem decyzji o wypożyczeniu dopytywałeś o radę Konrada Gutowskiego?

- Rozmawialiśmy i Konrad potwierdził, że Widzew jest poukładany pod względem organizacyjnym i jest tu wiele czynników, które sprawiają, że jest to stabilny klub.

Orientowałeś się z kim przyjdzie ci rywalizować na boku obrony?

- Tak, interesowałem się tematem. Na mojej pozycji gra zawodnik młodzieżowy (Filip Becht - przyp. red.) oraz Patryk Stępiński, który jest jednak zawodnikiem prawonożnym.

Mocno odczułeś brak możliwości gry ze statusem młodzieżowca?

- Na pewno jest trudny moment dla piłkarza, gdyż w momencie zakończenia wieku młodzieżowca trenerzy muszą stawiać na młodszych zawodników. Osobiście zagrałem tylko w 7 spotkaniach ze statusem młodzieżowca, a większość meczów w trakcie walki o awans grałem już normalnie, a potem dorzuciłem do tego 1000 minut w ekstraklasie.

Różnica pomiędzy Fortuna 1 Ligą a PKO Ekstraklasą jest znacząca?

- Ekstraklasa na pewno jest bardziej wymagająca, drużyny prezentują więcej jakości i nie można sobie pozwolić na proste błędy, bo rywal je bezwzględnie wykorzysta. Nie powiedziałbym jednak, że na zapleczu gra się łatwiej, a poziom jest wysoki i pozwala się rozwijać.

Czy fizycznie jesteś przygotowany do startu rozgrywek?

- Liga rusza już 20 lutego, ale przepracowałem cały okres przygotowawczy i byłem z Podbeskidziem na obozie w Chorwacji. W trzech pierwszych kolejkach rundy wiosennej nie grałem, ale normalnie brałem udział w treningach oraz zajęciach wyrównawczych. Jestem gotowy do gry.

Podczas gry w ekstraklasie doznałeś urazu nosa. Czy odczuwasz w związku z tym jakieś dolegliwości?

- W trakcie wyjazdowego meczu z Wisłą Kraków przeciwnik złamał mi nos w trakcie walki przy stałym fragmencie gry. Musiałem wtedy zejść z boiska, ale nie odczuwam w związku z tym żadnych problemów.

Czy chciałbyś na koniec zwrócić się bezpośrednio do kibiców?

- Liczę, że fani wrócą na trybuny, bo decyduję się na grę dla Widzewa, by też poczuć atmosferę meczów na stadionie przy pełnych trybunach.