Kacper Falon był przedostatnim transferem Widzewa w pierwszej rundzie. Jako młodzieżowiec był naturalnym zmiennikiem Adama Radwańskiego. Pod koniec rundy wywalczył sobie nawet miejsce w podstawowym składzie – zagrał dwa spotkania od pierwszej minuty. Mimo że spędził na boisku zaledwie 275 minut, to jego wkład w dorobek punktowy jest niebagatelny.

Jego gole w końcówkach spotkań zapewniły wygrana z Olimpią Zambrów (1:0) i Pelikanem Łowicz (2:1). Gola na 2:1 strzelił także w Wikielcu, a spotkanie zakończyło się remisem 2:2.

- To odwdzięczenie się za to, że prezesi z trenerami mi zaufali i podpisali kontrakt. Cieszę się, że dałem radość sobie i kibicom, bo to ogromne szczęście wejść na boisko i w końcówce meczu strzelić decydującą bramkę i to przeciwko poprzedniej drużynie [Olimpii Zambrów – przyp. red.] – podkreśla Kacper Falon. - Mam nadzieję, że to nie koniec i w następnej rundzie, a potem w kolejnych sezonach też będę mógł uszczęśliwiać siebie i kibiców. Wszystko w klubie jest poukładane i nic tylko ciężko pracować, by z roku na rok awansować o kolejną ligę.

Falon zdaje sobie sprawę, że oczekiwania w klubie i na trybunach są ogromne. Drugie miejsce po rundzie jesiennej nie do końca wszystkich zadowoliło.

- Wszyscy piłkarze i trenerzy mają duże ambicje. Nasi kibice znakomicie nas wspierają i też dużo od nas oczekują, czemu się nie dziwimy – przyznaje Kacper Falon. - Tracimy do lidera dwa punkty i po dobrze przepracowanej zimie, nie powinniśmy mieć problemów z odrobieniem strat. Gdy uda nam się awansować na pierwsze miejsce, mam nadzieję, że już go nie oddamy.

Jak grali młodzieżowcy w Widzewie

Marcin Pigiel - 16 meczów/1439 minut/0 goli

Adam Radwański - 16/1345/1

Kacper Falon - 9/275/3

Bartłomiej Rakowski - 4/126/0

Mateusz Ostaszewski - 4/38/2

Konrad Reszka - 0/0/0