We wtorek piłkarze Widzewa Łódź ćwiczyli na sztucznej nawierzchni ośrodka treningowego przy ul. Małachowskiego. Kolejne treningi zaplanowano jednak w Gutowie Małym, gdzie będą mogli korzystać z naturalnej murawy. Po przerwie spowodowanej kontuzją do normalnych zajęć wrócił Kacper Falon. - Zawsze w takich momentach pojawia się głód piłki. Starałem się wykorzystać czas na treningi indywidualne, by być jak najszybciej w pełnej gotowości do gry i wrócić jeszcze mocniejszy. Mój cel nie uległ zmianie przez drobny uraz. Chcę mieć jak największy udział w marszu po awans - powiedział młody pomocnik.

Już w najbliższą sobotę czerwono-biało-czerwonych czeka kolejny mecz ligowy, tym razem z wiceliderem ligowej tabeli. - Nie widzimy innej opcji niż zwycięstwo. Cel jest prosty i musimy go zrealizować. Jestem przekonany, że podejdziemy do tego spotkania bardzo mocno skoncentrowani. Od pierwszej minuty będziemy starali się narzucić swój styl gry i kontrolować przebieg spotkania. Zrobimy wszystko, żeby rezultat był równie dobry, jak ten jesienny, tym bardziej że gramy przed własną publicznością - dodał.

Spotkanie z Sokołem Aleksandrów Łódzki rozegrane zostanie 31 marca.