Jutrzenka Warta pod wodzą Tomasza Muchińskiego jest stabilną drużyną środka tabeli. Nie notuje spektakularnych wygranych, ale również nie przegrywa wysoko. Bramkostrzelność drużyny z Warty jest porównywalna do widzewskiej (16 zdobytych przez łodzian, 15 zdobytych przez Jutrzenkę), jednak to gospodarze tracą mniej bramek niż goście. Osoby związane z klubem z Warty uznają to spotkanie za mecz sezonu i dodatkowo mobilizują się na pojedynek z podopiecznymi Marcina Płuski.

Widzew Łódź po odpadnięciu z Pucharu Polski ŁZPN walczy już tylko na jednym froncie i może się skupić na zdobywaniu punktów w lidze. Nie będzie to jednak łatwym zadaniem ze względu na problemy kadrowe. Trener gospodarzy nie może liczyć na usługi Adriana Budki, Łukasza Fornalczyka oraz po meczu z KS Kutno również Damiana Dudały. Łodzianie posiadają jednak szeroką kadrę i wielu utalentowanych piłkarzy, których będzie można wykorzystać w tej potyczce. Do gry wrócic powinni bowiem: Kamil Zieliński, Vladimir Bednar, Michał Sokołowicz czy Mariusz Rachubiński, którzy w Kutnie nie pojawili się na placu gry nawet na moment.

Zdążyliśmy się już przyzwyczaić, że na Widzew przeciwnik mobilizuje się dużo bardziej niż na inne drużyny, tym razem nie będzie inaczej. Mobilizacja w szeregach Juve, bo tak potocznie nazywana jest ekipa z Warty, sięga zenitu. Gospodarze z kolei chcą zmazać plamę po ostatnich kiepskich meczach wyjazdowych. Mecz zapowiada się więc arcyciekawie, mimo niskiej pozycji w tabeli drużyny gości. Dodatkowym smaczkiem jest powrót popularnego Muchy, który z Widzewem zdobywał Mistrzostwo Polski i Superpuchar Polski w sezonie 96/97.

Jak potoczy się najbliższe spotkanie łodzian? Dowiemy się już w sobotę 10.10.2015, o godzinie 15:30. Mecz będzie można obejrzeć na żywo na stadionie przy ulicy Milionowej lub w internetowej transmisji - link do niej pojawi się jutro na naszej stronie.

Wszyscy na Widzew!