Jakub Wrąbel
Wywiady i konferencje
Piłkarze
Jakub Wrąbel: To pierwsza tego typu seria w mojej karierze
Niedzielne spotkanie z GKS-em 1962 Jastrzębie, wygrane 2:0, było czwartym z rzędu bez straconego przez Widzewiaków gola. Bramkarz łodzian Jakub Wrąbel nie dał się pokonać rywalom już od 365 minut. - Faktycznie ta seria już trochę trwa i jest to chyba pierwsza tego typu seria w mojej profesjonalnej karierze. Bardzo się cieszę, że tak długo udaje się to utrzymać, ale mam oczywiście nadzieję, że jeszcze trochę tych minut nabiję. To, że nie tracę bramek i nie przegrywamy meczów buduje pewność siebie zarówno moją, jak i całego zespołu. Tylko trzy stracone gole w siedmiu meczach to na pewno coś, z czego można się cieszyć - mówił Jakub Wrąbel podczas briefingu prasowego przed kolejnym ligowym starciem Widzewa Łódź.
Następnym rywalem łodzian będzie Zagłębie Sosnowiec, które zajmuje obecnie 16. miejsce w rozgrywkach. Czerwono-biało-czerwoni do Sosnowca pojadą podbudowani również przełamaniem passy wyjazdowych meczów bez zwycięstwa. Dwa tygodnie temu w Olsztynie pokonali bowiem tamtejszy Stomil. - O tym, że zespół tak długo nie wygrał na wyjeździe dowiedziałem się w zasadzie niedawno, więc we mnie nie siedziało to jakoś zbyt mocno. Na pewno jednak wygrana w Olsztynie pokazała, że również na boiskach rywali możemy punktować. Chcemy to powtórzyć w Sosnowcu i wywieźć stamtąd trzy punkty - dodał Jakub Wrąbel.
Widzewiacy od początku rundy konsekwentnie realizują plan, jakim było zniwelowanie dystansu punktowego do zespołów z czołówki tabeli. Do 6. miejsca dającego prawo gry w barażach o ekstraklasę mają już tylko punkt straty, choć trzeba pamiętać, że Arka Gdynia i Radomiak Radom mają rozegrany mecz mniej. - Na początku rundy założyliśmy sobie, że chcemy znaleźć się w pierwszej szóstce i powalczyć w barażach. Pierwsze spotkania na pewno przybliżyły nas do tego celu, ale trener cały czas stara się studzić emocje i podkreśla, że mamy skupić się na każdym kolejnym meczu. Zostało ich do końca sezonu jeszcze dwanaście, więc nie możemy się zbytnio podpalać tym zbliżaniem się do szóstki, tylko cały czas małymi krokami musimy dążyć do tego, żeby się w niej znaleźć - podsumował bramkarz Widzewa Łódź.