Nie jest tajemnicą, że od pierwszego dnia pracy nowy szkoleniowiec pierwszego zespołu Widzewa Franciszek Smuda korzysta z pomocy Marcina Broniszewskiego, który w ostatnich latach w różnych klubach pełnił funkcję jego asystenta. W Łodzi będzie tak samo.

Klub nie zamierza jednak rezygnować z usług Jakuba Grzeszczakowskiego, który od dawna związany jest z Widzewem i posiada nie tylko odpowiednie umiejętności do prowadzenia drużyny, ale też wiedzę, między innymi odnośnie potencjału i możliwości sportowych piłkarzy trenujących w Akademii Widzewa. W nowej rzeczywistości, przy istotnych zmianach w pionie sportowym klubu, Grzeszczakowski otrzymał zadanie prowadzenia zespołu rezerw Widzewa.

Drużyna, która wiosną awansowała do Łódzkiej Klasy Okręgowej, ma być miejscem, w którym ogrywać będą się piłkarze aspirujący do pierwszego składu oraz najbardziej utalentowani młodzi wychowankowie klubu.

- Druga drużyna ma być złożona z zawodników, którzy niedawno skończyli wiek juniora, wspieranych przez zawodników pierwszej drużyny oraz najzdolniejszych juniorów. Chcemy ogrywać jak najwięcej naszych młodzieżowców w piłce seniorskiej. Na razie odbywać będzie się to na poziomie ligi okręgowej, ale systematyczna praca może w przyszłości przynieść dla klubu wiele korzyści - wyjaśnia nam Jakub Grzeszczakowski.

Już w najbliższą sobotę nowy trener rezerw pierwszy raz wystąpi w nowej roli w meczu okręgowego Pucharu Polski. Przeciwnikiem Widzewa II będzie wówczas druga drużyna MKS-u Kutno.