Jakub Grzeszczakowski: Mimo różnicy klas postawiliśmy się rywalom
Ładowanie...

Global categories

21 July 2020 12:07

Jakub Grzeszczakowski: Mimo różnicy klas postawiliśmy się rywalom

Gościem wtorkowego "Widzewskiego Poranka" był Jakub Grzeszczakowski, który w studiu Widzew.FM opowiadał o ćwierćfinale wojewódzkiego Pucharu Polski i zmianach w jego sztabie szkoleniowym.

Druga drużyna Widzewa przygotowuje się już do nowego sezonu. - Nasze plany legły w gruzach, bo w niedokończonym sezonie 2019/2020 chcieliśmy walczyć o awans do IV ligi i Centralnej Ligi Juniorów. Treningi wznowiliśmy, gdy tylko było to możliwe, na początku w grupach sześciosoobowych, a następnie całym zespołem. Teraz zaczynamy wszystko od początku i przygotowujemy się do sezonu, który startuje już za dwa tygodnie - powiedział Grzeszczakowski, który w strukturach Akademii Widzewa odpowiada za blok A, czyli za zespoły rezerw i juniorów starszych.

W sztabie szkoleniowym drużyny rezerw doszło do kilku zmian personalnych, o których pierwszy trener "dwójki" opowiedział w rozmowie z Marcinem Tarocińskim. - Moim asystentem od tego sezonu będzie Michał Czaplarski, który wniósł wiele energii i skupia się na wsparciu swoim doświadczeniem przede wszystkim bloku defensywnego. Moim drugim asystentem jest Norbert Smorawski, który zajmuje się analizą gry zespołu. Dołączył do nas również trener bramkarzy Konrad Przybylski, w przeszłości reprezentujący barwy Widzewa w zespole Młodej Ekstraklasy. Za przygotowanie motoryczne odpowiada Damian Radowicz, a za kwestie organizacyjne kierownik Jacek Skupień. Nad naszą pracą czuwa dyrektor Maciej Szymański i trener Andrzej Kretek, dlatego uważam, że mamy dobre warunki do rozwoju całego naszego sztabu - opowiedział szkoleniowiec na falach klubowego radia.

W trakcie programu poruszono temat meczu 1/4 finału wojewódzkiego Pucharu Polski, w którym Widzew II na własnym terenie zmierzył sie z trzecioligowym Pelikanem Łowicz. Po trudnym spotkaniu, w którym gospodarze dzielnie bronili się przed naporem faworyzowanego przeciwnika, o awansie do półfinału zdecydował konkurs rzutów karnych, w którym lepsi okazali się goście. - To był inny mecz niż te, które graliśmy w ostatnim czasie. Pelikan to solidny trzeciligowiec, wystepujący dwie ligi wyżej, dlatego nie mogliśmy w tym spotkaniu grać otwartej piłki. To nowe doświadczenie. Jako sztab jesteśmy z tego meczu zadowoleni, bo postawiliśmy przeciwnikowi trudne warunki i byliśmy bliscy wygranej. W planie na ten mecz chcieliśmy budować szybkie ataki i kilkukrotnie nam się to udalo, ale też nie ma co ukrywać, że to Pelikan był częściej w posiadaniu piłki i dyktował warunki. Błędy będa nam się zdarzały, ale staramy się je niwelować lub naprawiać ich skutki. Kluczem do dobrej gry było duże zaangażowanie. Myślę, że w naszym przypadku hasło "Razem Tworzymy Siłę" oddawało to, co działo się na boisku - ocenił trener.

Konkurs "jedenastek" wywołał ogromne emocje, a zawodnicy obu zespołów wykonywali je praktycznie bez zarzutu. Zwycięzcę wyłoniła dopiero szósta seria, z której górą wyszedł bramkarz gości. - Rzuty karne to zawsze loteria, dlatego chcieliśmy ten mecz rostrzygnąć w regulaminowym czasie gry. Z tego powodu wykonaliśmy też większość zmian, bo chcieliśmy, by wszyscy zawodnicy, poza rezerwowym bramkarzem, mieli wkład w ten mecz. Mieliśmy też w pamięci, że poprzedni mikrocykl był bardzo intensywny, dlatego nie chcieliśmy doporowadzić do niepotrzebnych kontuzji. Zależało nam, by awansować, ale nie udało si. Teraz skupiamy się już na nowej edycji Pucharu Polski i kolejnym sezonie - podsumował Grzeszczakowski.

Powtórki najnowszej odsłony "Widzewskiego Poranka" odsłuchać można o godzinie 13:00 i 16:00 za pośrednictwem klubowej aplikacji oraz oficjalnej strony widzew.com. O godzinie 18:00 zapraszamy z kolei na popołudniową audycję Arkadiusza Stolarka (powtórka do usłyszenia o 22:00).