Jaki to był rok dla stadionu Widzewa?
Ładowanie...

Global categories

16 March 2018 15:03

Jaki to był rok dla stadionu Widzewa?

W piątek 16 marca odbyła się specjalna konferencja prasowa poświęcona pierwszym dwunastu miesiącom funkcjonowania stadionu miejskiego przy al. Piłsudskiego 138.

W spotkaniu z mediami udział wzięli przedstawiciele Urzędu Miasta Łodzi, zarządcy obiektu spółki MAKiS i klubu Widzewa. Reprezentujący magistrat wiceprezydent Łodzi Tomasz Trela nie krył zadowolenia z tego, że wybudowanie stadionu dla Widzewa okazało się trafną inwestycją. Podkreślił przy tym rolę kibiców, którzy pokazali, jak ważny jest dla nich ukochany klub i udowodnili, że stanowią wyjątkowe w skali całego kraju środowisko.

- Od samego początku mówiliśmy, że budujemy stadion miejski z głównym przeznaczeniem dla drużyny Widzewa. Ten rok to wielki uśmiech i optymizm. Wiedzieliśmy, że Widzew ma znakomitych kibiców i będzie miał znakomity klub, ale myślę, że frekwencja na meczach - na razie trzecioligowej - drużyny przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. Przez rok było to przeszło 325 tysięcy kibiców, którzy oglądali zmagania naszej drużyny. Myślę, że to rekord w skali kraju. Potwierdziło się tylko, że ten obiekt był potrzebny. Mam nadzieję, że kolejny rok stadionu będzie równie udany, a za kilka miesięcy usiądziemy wspólnie na tych trybunach i świętować będziemy awans Widzewa do II ligi - podkreślił Trela.

Zadowolenia z możliwości budowania klubu w tak wyjątkowym miejscu nie krył wiceprezes Widzewa Michał Sapota, który doskonale zdaje sobie sprawę, że stadion, który jest już domem klubu, przyciągać musi również wynikami sportowymi grającej na nim drużyny. - Jako członek zarządu Widzewa przede wszystkim bardzo się cieszę, podobnie jak wszyscy kibice, że mamy tak nowoczesny obiekt - zaznaczył.

- Frekwencja powoduje, że pojawiają się dyskusje na temat wielkości tego stadionu, ale najważniejsze, że on na ten moment jest i zapełnia się kibicami. Wszyscy w klubie bardzo się z tego cieszymy i zrobimy co w naszej mocy, żeby dalej tak było. Aby temat rozbudowy był jednak realny musimy przede wszystkim realizować stronę sportową i rok po roku awansować. Wiemy jak to zrobić. Jesteśmy na to przygotowani organizacyjnie, a dzięki tylu kibicom na trybunach również finansowo. Pierwszy rok był doskonały - dodał Sapota.

Członek zarządu Widzewa wierzy jednak, że stadion żyć będzie swoim życiem nie tylko w dni meczowe. Dzięki intensywnej pracy wielu osób wkrótce powinno to być możliwe. Na obiekcie wkrótce funkcjonować powinny kolejne komercyjne przestrzenie, a i klub chce na różne sposoby aktywizować przy al. Piłsudskiego 138 całe widzewskie środowisko.

- Stadion jest już domem Widzewa. Miasto jest fundatorem, ale nikt nie ma i nie może mieć wątpliwości, że jest to stadion Widzewa Łódź. We współpracy z MAKiS-em pracujemy nad tym, żeby ten stadion pełnił wszystkie swoje funkcje. Są na nim chociażby liczne powierzchnie komercyjne, a w tym tygodniu podpisaliśmy ostatnią umowę, dzięki czemu wszystkie one są już wynajęte. W wielu miejscach trwają prace związane z ich adaptacją i użytkowaniem. Stadion będzie więc coraz mocniej żyć i dalej się rozwijać. Mieszkańcy Łodzi będą mogli go odwiedzać również w tygodniu. My będziemy próbowali przyciągać tu kibiców i w ogóle łodzian na różne sposoby. Stopniowo w różnych miejscach będziemy też "brandować” stadion elementami widzewskimi. Nikt nie będzie miał już wtedy wątpliwości kto tu gra i czyj to dom - wyjaśnił wiceprezes Widzewa.

Olbrzymią wiedzą na temat funkcjonowania stadionu dysponuje niewątpliwie Piotr Szor. Dyrektor zarządzający Widzewa jest osobą odpowiedzialną nie tylko za codzienne funkcjonowanie klubu i biura na obiekcie przy al. Piłsudskiego 138, ale również za organizację dnia meczowego.

- Za nami rok i 21 meczów ligowych na tym wspaniałym obiekcie, za co jesteśmy władzom miasta bardzo wdzięczni. Łódź potrzebowała i potrzebuje innych inwestycji, dlatego rozumiem, że decyzja o budowie dwóch obiektów dla drużyn, które znajdowały się w bardzo trudnym położeniu, nie była łatwa. Dziękuję przy tym również całemu środowisku widzewskiemu, które pokazało siłę przez ilość i jakość swoich działań. Dziś jesteśmy w miejscu, które nas cieszy. Jesteśmy z tego obiektu dumni i teraz krok po kroku, mam nadzieję, że awansując co rok, piąć będziemy się w hierarchii na należne Widzewowi miejsce w polskim futbolu. To promocja nie tylko dla klubu, ale też dla miasta, co pokazało ostatnie trzykrotne bicie rekordu Polski w liczbie sprzedanych karnetów, dzięki czemu nie tylko o Widzewie, ale i o Łodzi pisało i mówiło się w całej Europie.

Szor odniósł się również do tematu pojemności stadionu. - Aby bić kolejne rekordy karnetów i frekwencji nad problemem rozbudowy trzeba będzie na pewno się pochylić, ale dopiero po wnikliwej i dogłębnej analizie w klubie i rozmowach w magistracie. Przy awansie do II ligi troszkę miejsc nam na pewno ubędzie z uwagi na liczne grupy kibiców gości i konieczność tworzenia dodatkowych buforów - zauważył.

Z funkcjonowania stadionu i współpracy z Widzewem zadowolony jest MAKiS, czyli operator obiektu. - Ten mijający rok składnia do refleksji. Z dużym powodzeniem odbyło się w tym czasie na stadionie 30 imprez. Naszym strategicznym partnerem do współpracy jest oczywiście Widzew Łódź. Poznajemy nawzajem siebie i obiekt. Z wszystkich trudnych sytuacji wspólnie wybrnęliśmy obroną ręką. Trzymamy teraz kciuki za sukces sportowy Widzewa. Integracja wokół klubu i zaangażowanie całego środowiska robią wrażenie - zaznaczyła Barbara Klatka, członek zarządu MAKiS.