Gra o najważniejsze trzy punkty w sezonie
Ładowanie...

Global categories

25 July 2020 08:07

Gra o najważniejsze trzy punkty w sezonie

Gdy 10 listopada ubiegłego roku widzewiacy schodzili z boiska w Pruszkowie po tym, jak wygrali z miejscową drużyną Znicza aż 6:0, chyba mało kto przewidywał, że na koniec sezonu mecz z tym samym rywalem na własnym boisku będzie dla zespołu Widzewa grą o najważniejsze zwycięstwo w całej ligowej kampanii.

Drużyna trenera Marcina Kaczmarka miała w kończących się rozgrywkach II ligi swoje lepsze i gorsze okresy gry, dlatego kwestia awansu do wyższej klasy rozgrywkowej rozstrzygnie się dopiero dopiero na finiszu ligowych zmagań.

Wspomniał o tym sam szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych podczas briefingu dla mediów przed meczem ze Zniczem. - Przyszedłem do Widzewa po to, by wprowadzić ten klub do I ligi i cel jest niezmienny. Czas po pandemii pokazał, że nasza droga jest akurat wyboista, ale trzeba zrobić wszystko, by zrealizować zadanie i awansować. Tego się trzymam, dlatego staram się być wytrwały i zmotywowany przed najbliższym meczem - powiedział Marcin Kaczmarek.

Zespół Widzewa w rundzie wiosennej prezentował różne oblicza. - Drużyny przeciwne są tak mocne, jak Widzew im na to pozwoli. Jeśli my w niektórych spotkaniach, o których chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć, nie graliśmy wysokim pressingiem, to przeciwnik miał zdecydowanie łatwiej. Musimy być Widzewem z meczu przeciwko Stali Stalowa Wola, z fragmentów meczu z GKS-em Katowice, starcia z Lechem II Poznań - oznajmił trener Kaczmarek.

Teraz jego piłkarze mają szansę potwierdzić oczekiwania swojego szkoleniowca oraz kibiców w meczu o najważniejsze trzy punkty w kończącym się sezonie. W składzie Widzewa na pewno zabraknie kartkowiczów - bramkarza Wojciecha Pawłowskiego oraz prawego obrońcy Łukasza Kosakiewicza. Tego pierwszego zapewne zastąpi Patryk Wolański, a na boku defensywy naturalnym zmiennikiem "Kosy" wydaje się być Łukasz Turzyniecki.

Również trener Znicza ma swoje kadrowe dylematy. Z powodu nadmiaru żółtych kartek Artur Węska nie będzie mógł skorzystać z Marcina Bochenka. To "specjalista" od meczów z Widzewem, bo w poprzednim sezonie strzelił dla drużyny z Pruszkowa oba gole w spotkaniach z zespołem czerwono-biało-czerwonych (remis 1:1 w Łodzi i wygrana 1:0 Znicza u siebie). Z kolei we wspomnianym na początku meczu z obecnego sezonu Bochenek szybko zaliczył dwie żółte kartki i już w 25. minucie musiał opuścić boisko.

Oczywiście jego absencja nie oznacza, że zespół Znicza będzie poważnie osłabiony w meczu z Widzewem. Na pewno gościom z Pruszkowa nie zabraknie motywacji, bo walczą o utrzymanie się w II lidze, a poza tym chcą zmazać plamę w postaci jesiennej, wysokiej porażki z łodzianami na własnym boisku.

Jak będzie teraz, przekonamy się w sobotę o godzinie 17:00, bo właśnie wtedy rozpocznie się mecz Widzew - Znicz. Kibice w ograniczonej liczbie około czeterech i pół tysiąca będa mogli zobaczyć spotkanie na żywo na stadionie przy alei Piłsudskiego.

Pozostałych fanów Widzewa zapraszamy do oglądania transmisji realizowanej przez klubową telewizję WidzewTV. Ponadto mecz ze Zniczem wyemituje również Telewizja Polska, która korzystać będzie z sygnału realizowanego przez WidzewTV. TVP3 pokaże występ widzewiaków na żywo w łódzkim paśmie regionalnym, a TVP Sport w ramach łączonej transmisji z meczami GKS Katowice - Resovia i Legionovia - Górnik Łęczna na swoim kanale telewizyjnym, ale również za pośrednictwem tvpsport.pl i aplikacji mobilnej TVP Sport.

***

Widzew Łódź - Znicz Pruszków / sobota 25 lipca 2020 roku, godz. 17:00