GÓRNIK - WIDZEW
Górnik kończy passę Widzewa
Widzew rozpoczął mecz z Górnikiem Zabrze w identycznym zestawieniu jak poprzednie spotkanie ligowe z Miedzią Legnica czy Zagłębiem Lubin. W drużynie gospodarzy doszło do czterech zmian względem ostatniego meczu z Wartą Poznań. W wyjściowym składzie pojawiło się aż trzech młodzieżowców.
W początkowych minutach meczu delikatnie zarysowała się przewaga gospodarzy, którzy pierwszą okazję bramkową stworzyli w 5. minucie po rzucie rożnym. Wrzutkę w pole karne próbował wykorzystać Szymon Włodarczyk, ale uderzał niecelnie. Kilka chwil później niezłą szansę na otworzenie wyniku spotkania mieli gracze Widzewa. Po dobrym rozegraniu dośrodkowanie Dominika Kuna przyjmował Mato Milos, który zgrał do Jordiego, ale ten głową uderzył ponad bramką Bielicy.
W 10. minucie sędzia podyktował pierwszy rzut wolny dla Widzewa po faulu na Pawłowskim. Przy piłce ustawił się sam poszkodowany razem z Dominikiem Kunem, ale zamiast bezpośredniego strzału bądź wrzutki w pole karne, zawodnicy zdecydowali się na rozegranie i w tej sytuacji nie udało się zagrozić bramce rywala.
W 18. minucie spotkania gospodarze wyszli na prowadzenie za sprawą młodzieżowaca Szymona Włodarczyka. Po długim podaniu Jensena piłkę przejął Pacheco, który nie bez problemów zdołał utrzymać futbolówkę przed linią końcową. Hiszpan zagrał do Włodarczyka, który sprytnie zagarnął piłkę i strzałem prawą nogą po dalszym słupku pokonał Henricha Ravasa.
Zabrzanie złapali wiatr w żagle, bo sześć minut później na tablicy wyników widniało już 2:0. Tym razem autorem gola był Lukas Podolski, który uderzał prawie z tego samego miejsca co wcześniej Włodarczyk. Młodzieżowiec notabene zaliczył w tej akcji asystę drugiego stopnia podając do Janży, który następnie znalazł Podolskiego. Ten uderzył bez przyjęcia nie dając szans słowackiemu golkiperowi Widzewa.
W okolicach 30 minuty Bartłomiej Pawłowski szukał gola kontaktowego uderzając z dystansu, ale jego strzał trafił prosto w ręce bramkarza Górnika. Podobnie zresztą jak kolejna próba Włodarczyka, który po dośrodkowaniu z rożnego celował głową, jednak Ravas bez problemu poradził sobie z tym strzałem.
Widzew starał się utrzymywać przy piłce i w swoim stylu konstruować ataki. Po jednej z akcji zawodnicy wywalczyli rzut wolny, Pawłowski posłał piłkę w pole karne, gdzie z kolei dobrze odnalazł się Szota. Obrońca był jednak skutecznie wypychany przez Szcześniaka i nie zdołał oddać celnego strzału.
W 37 minucie sędzia pokazał pierwszy żółty kartonik za przewinienie Daniego Pacheco na Pawle Zielińskim. Do kolejnego stałego fragmentu podszedł Pawłowski, zagrał w 16-stkę, ale piłka natychmiast została wybita przez obrońców gospodarzy.
W końcowce pierwszej części spotkania kontuzji mięśnia długłowego doznał Jensen, a w jego miejsce na boisko wszedł Robert Dadok.
Do pierwszej części spotkania arbiter doliczył aż 6 minut. W końcówce dodanego czasu Górnik przeprowadził jeszcze jedną akcję. Długie podanie z własnej połowy otrzymał Lukas Podolski, który rozpędzony uciekł Szocie i będąc w polu karnym podał do lepiej ustawionego Włodarczyka, który z bliskiej odległości skierował piłkę do siatki. 3:0 do przerwy prowadzili gospodarze.
Na początku drugiej połowy trener Janusz Niedźwiedź dokonał aż trzech zmian. Zielińskiego zastąpił Karol Danielak, w miejsce Serafina Szoty wszedł Mateusz Żyro, a Dominika Kuna zmienił Juliusz Letniowski. Roszady przyniosły pożądany skutek, bo drugą część spotkania Widzew rozpoczął z dużo większym animuszem.
W 50 minucie Martin Krezuriegler zabrał się z piłką i wyprzedzając dwóch rywali oddał strzał lewą nogą, ale niestety futbolówka nie powędrowała w światło bramki. Siedem minut później Letniowski przebojowo wdarł się w okolice pola karnego, zagrał do Terpiłowskiego, który błyskawicznie oddał piłkę na prawą stronę Danielakowi. Ten wrzucał w pole karne, gdzie czekał już Pawłowski. Bartek bardzo dobrze główkował, ale świetną interwencją popisał się Bielica.
Gra obydwu zespołów nieco się zaostrzyła. W 54. i 59. minucie żółtymi kartką napomnieni zostali kolejno Jordi Sanchez i Mato Milos, a po stronie rywali kartonik obejrzał Kryspin Szcześniak. Na zmiany zdecydował się także trener gospodarzy Bartosch Gaul. W miejsce Daniego Pacheco na boisko wszedł Blaz Vrhovec, a Norberta Wojtuszka zastąpił Mateusz Cholewiak.
W 67. minucie byliśmy świadkami dobrej trójkowej akcji Górnika. Podolski przytrzymał piłkę, przełożył ją na lewą nogę i markując strzał oddał futbolówkę na prawo do Dadoka. Ten znalazł się w niemal stuprocentowej sytuacji, ale jego strzał nie sprawił trudności Ravasowi.
Widzew szukał swoich szans na choćby jedną bramkę w tym meczu. Kilkukrotnie z dystansu przymierzał Juliusz Letniowski, jego strzały były jednak bardzo niecelne. Łodzianie chcieli sforsować defensywę Górnika poprzez liczne dośrodkowania w pole karne, ale brakowało centymetrów, bądź też rywale blokowali wrzutki.
W 77 minucie świetną okazję miał Pawłowski, którego idealnie obsłużył kapitan Patryk Stępiński. Pomocnik uderzył głową w kierunku bramki Bielicy, ale golkiper był na posterunku i uchronił swój zespół od straty gola. Jeszcze groźniejszy strzał oddał Bartek dokładnie dziesięć minut później, tym razem strzelając bezpośrednio z rzutu wolnego. Bramkarz Górnika po raz kolejny wykazał się czujnością i efektownie odbił silne uderzenie pomocnika Widzewa.
W doliczonym czasie gry okazję na podwyższenie wyniku miał jeszcze Górnik. Podolski zagrywał do Krawczyka, ten uderzał z lewej nogi, ale Ravas wyciągnął się i zdołał odbić piłkę.
15. kolejka PKO BP Ekstraklasy
Górnik Zabrze - Widzew Łódź 3:0 (3:0)
1:0 – Szymon Włodarczyk (18')
2:0 - Lukas Podolski (24')
3:0 - Szymon Włodarczyk (45+6')
Górnik: Daniel Bielica - Kryspin Szcześniak, Emil Bergstrom, Richard Jensen, Erik Janża, Jules Jean Mvonfo, Dani Pacheco (Blaz Vrhovec 63'), Norbert Wojtuszek (Mateusz Cholewiak 63'), Kanji Okunuki (Jakub Szymański 85'), Lukas Podolski, Szymon Włodarczyk (Piotr Krawczyk 86').
Widzew: Henrich Ravas – Patryk Stępiński, Serafin Szota (Mateusz Żyro 46'), Martin Kreuzriegler, Paweł Zieliński (Karol Danielak 46'), Mato Milos (Łukasz Zjawiński 78'), Marek Hanousek (Juljan Shehu 81'), Dominik Kun (Juliusz Letniowski 46'), Ernest Terpiłowski, Bartłomiej Pawłowski, Jordi Sanchez.
Żółte kartki: Pacheco, Sanchez, Szcześniak, Milos, Jules, Stępiński, Bergstrom
Sędziował: Jarosław Przybył