klub
Historia
Gdy wszyscy grali na Zibiego
Lider ówczesnej drużyny mistrza Polski oraz reprezentacji Polski był już pewny transferu do Juventusu Turyn. Dlatego 1 maja 1982 roku, w przedostatniej kolejce sezonu ekstraklasy, popularny "Zibi" miał rozegrać swój ostatni mecz jako Widzewiak w spotkaniu z Arką Gdynia.
Przed meczem Boniek otrzymał pamiątkowe upominki oraz puchary od władz klubu na czele z prezesem Ludwikiem Sobolewskim, a potem wystąpił w głównej roli w meczu, który niespodziewanie przybliżył łodzian do obrony mistrzowskiego tytułu.
Ale po kolei. Koledzy z drużyny też chcieli godnie pożegnać „Murzyna”, jak nazywano Bońka w widzewskiej ekipie, dlatego przez cały mecz grali na niego każdą piłkę, przez co Arka… uniknęła większej porażki.
Bo już po 22. minutach Widzew prowadził 2:0 po dwóch trafieniach, a jakże – Zbigniewa Bońka. Najpierw skutecznie zakończył akcję przeprowadzoną od własnej połowy razem ze Zdzisławem Rozborskim i Włodzimierzem Smolarkiem. Sześć minut później na pole karne gdynian w swoim stylu zacentrował Krzysztof Surlit, jednak piłki nie sięgnęli ani Smolarek, ani Mirosław Sajewicz. Nic straconego, bo… „za to znakomicie ustawiony Boniek posłał piłkę po strzale głową obok zdezorientowanego, choć próbującego interweniować Żemojtela” - jak napisano w relacji w "Dzienniku Łódzkim".
To była raptem 22. minuta i zanosiło się na pogrom gości z Pomorza, ale okazało się, że tego dnia Widzewiacy już nie potrafili zdobyć więcej bramek. Wszystko dlatego, że postanowili w wybornych okazjach w polu karnym Arki odgrywać piłkę do Bońka, który nie wykorzystywał tych okazji. Tak było między innymi w przypadku Smolarka, który dwa razy mógł sam wpakować piłkę do siatki.
Wygrana 2:0 z Arką okazała się bardzo cenna, bo liderujący w tabeli ekstraklasy Śląsk Wrocław niespodziewanie przegrał ze Stalą w Mielcu i łodzianie przed ostatnią kolejką sezonu tracili tylko punkt do WKS-u. Jednak w widzewskim obozie podchodzono do końcówki rozgrywek spokojnie, bo przecież Śląsk miał u siebie zagrać z Wisłą Kraków, a RTS na wyjeździe z Ruchem. Już bez Bońka.
Tymczasem zwycięstwo z gdynianami po dwóch golach "Zibiego" okazało się zapowiedzią niespodziewanie udanego ligowego finiszu Widzewa. Śląsk niespodziewanie przegrał z Białą Gwiazdą, a remis 1:1 w Chorzowie dał zespołowi trenera Władysława Żmudy drugi z rzędu tytuł mistrza kraju i kolejny start w Pucharze Mistrzów w sezonie 1982/1983. A jak wiemy, zakończył się on dla Widzewiaków dopiero na półfinale najważniejszych klubowych rozgrywek w Europie.
Bilans meczów Widzew Łódź - Arka Gdynia:
Ekstraklasa: 16 (4-9-3) 17-16*
I liga: 11 (3-4-4) 8-11
Puchar Polski: 1 (1-0-0) 2-0
Ogółem: 28 (8-13-7) 27-27
*po kolei – liczba meczów, zwycięstw-remisów-porażek oraz bilans goli.