Global categories
Franciszek Smuda: W meczach z Widzewem zadyszka rywalom przechodzi
W poprzedniej rundzie Pelikan Łowicz pokazał się w Łodzi ze znakomitej strony. Prowadzony przez Marcina Płuskę zespół dopiero w doliczonym czasie gry stracił remis, na który pracował przez 90 minut. - Jesienny mecz z Pelikanem był bardzo trudny. Teraz w Łowiczu będzie podobnie - przyznał Franciszek Smuda. - Wiele zespołów miało już zadyszki, ale w spotkaniach z Widzewem zawsze im przechodzi i każdy daje z siebie dwa-trzy razy więcej niż w pozostałych meczach - dodał podkreślając, że ostanie słabsze wyniki Pelikana przed spotkaniem z Widzewem nie będą miały żadnego znaczenia.
Łodzianie zdecydowanie lepiej radzą sobie w tym sezonie na własnym terenie, ale na wyjazdach też regularnie zdobywają punkty. Doświadczony szkoleniowiec wierzy w zdobycie cennych trzech oczek w Łowiczu. - Będziemy grali ofensywnie, bo musimy wygrać, a do tego potrzebne są bramki. Najważniejsze, żeby nie dać się skontrować ani w żaden inny sposób zaskoczyć. Na wyjeździe jest dużo, dużo trudniej. W ostatnią niedzielę nawet w drugiej połowie było sporo sytuacji, tylko niewykorzystanych. Dobrze jednak, że je w ogóle stwarzamy. Oby było ich jak najwięcej również w Łowiczu to którąś na pewno wykorzystamy - zaznaczył.
Przed najbliższym meczem coraz lepiej wygląda sytuacja kadrowa Widzewa. W niedzielę w drugiej połowie odpoczął jeden z liderów drużyny - Dario Kristo, który po przerwie nie pojawił się już na boisku. - Taki był faktycznie zamiar, żeby dać mu wytchnąć i nie ryzykować, chociaż sam Dario bardzo chciał do końca grać. To człowiek z charakterem. Takich piłkarzy trzeba nam jak najwięcej - zdradził Smuda, który przyznał też, że w kadrze meczowej znajdą się wracający do kontuzjach Sebastian Zieleniecki i Marcin Pieńkowski. - Nie umiem jeszcze powiedzieć czy będą grali od początku, ale na pewno znajdą się w osiemnastce - wyjaśnił Smuda.