Franciszek Smuda: To na pewno nie będzie spacerek
Ładowanie...

Global categories

01 June 2018 12:06

Franciszek Smuda: To na pewno nie będzie spacerek

Widzew przygotowuje się do pierwszego z trzech ostatnich meczów sezonu 2017/2018. W niedzielę łodzianie zagrają w Łomży z nieobliczalnym ŁKS-em 1926.

Po 31. kolejkach Widzew Łódź ma dwa punkty przewagi w tabeli nad drugą Lechią Tomaszów Mazowiecki. W najbliższej serii spotkań czerwono-biało-czerwoni zmierzą się na wyjeździe z ŁKS-em 1926 Łomża. Zespół ten nie może być nadal pewny utrzymania w lidze, ale ma na koncie serię trzech kolejnych zwycięstw. Co więcej, jest jedyną w tym sezonie drużyną, która wygrała z Widzewem w Łodzi.

- Nie myślę na razie o awansie. Skupiam się na wyjeździe do Łomży i na tym, jak wygrać ten najbliższy mecz. To jest istotne. Gramy z trudnym przeciwnikiem, który zabrał nam z naszego stadionu trzy punkty. Na pewno nie będzie to dla nas spacerek. Wręcz przeciwnie, zapowiada się bardzo trudne spotkanie - zdradził po piątkowym treningu trener Franciszek Smuda.

W Łomży łodzianie radzić będą musieli sobie bez Dario Kristo. Chorwacki pomocnik jest wiodącą postacią w drużynie. Choć dołączył do niej dopiero zimą, ma już na koncie sześć bramek. Ale jego obecność na boisku daje drużynie nie tylko gole, ale również spokój i wiele możliwości rozgrywania. Zastąpić go na pewno będzie trudno, ale widzewiacy zrobią wszystko, żeby poradzić sobie nawet bez niego.

- Dario Kristo okazał się bardzo dużym wzmocnieniem naszego zespołu. Zaczął bardzo dobrze funkcjonować w strefie środkowej. Z udziału w najbliższym meczu wyeliminowała go jednak kontuzja. Trudno, ale mam nadzieję, że z Lechią Tomaszów Mazowiecki zagra. W niedzielę musimy zrobić wszystko, żeby rozstrzygnąć na własną korzyść mecz bez niego w składzie - zaznaczył doświadczony szkoleniowiec.

Mecz z ŁKS-em odbędzie się na sam koniec weekendu - w niedzielę o 19:26. Okoliczności te nie mają jednak żadnego znaczenia dla zespołu, który skupia się na wykonaniu swojego zadania i wywalczeniu kolejnych cennych punktów. - Obojętnie, o której byśmy nie grali, nie ma to dla nas żadnego znaczenia. To jest końcówka ligi. Nie wolno nam przegrać. Wszystko leży w naszych rękach i powinno się wyjaśnić w meczu z Lechią na naszym boisku - podkreślił Smuda.