Global categories
Franciszek Smuda: My też musimy mieć charakter
Jesienią w Wikielcu łodzianie niespodziewanie zremisowali z GKS-em 2:2. Teraz na stratę punktów nie ma już miejsca, choć szkoleniowiec Widzewa przestrzegł przed lekceważeniem przeciwnika. - Niespodzianki mogą pojawić się w każdym meczu, bo taka jest ta liga, a zwłaszcza nasza grupa. Oczywiście nas interesują tylko trzy punkty i awans, choć trzeba pamiętać, że piłka jest nieobliczalnym sportem i wszystko może się zdarzyć - powiedział Franciszek Smuda.
W najbliższych dniach widzewiaków czeka spore natężenie ligowych spotkań. Po meczu z GKS-em już w środę pojadą do Łowicza, a w kolejną sobotę w Sercu Łodzi zmierzą się z Polonią Warszawa. - Dla nas najważniejsze jest każde kolejne spotkanie. Po Wikielcu przyjdzie czas na środowy wyjazd do Pelikana, który już jesienią na naszym stadionie pokazał się z dobrej strony i chciał coś Widzewowi udowodnić. My jednak też musimy mieć charakter - dodał Smuda.
Jeśli wyniki wcześniejszych meczów 29. kolejki nie ułożą się po myśli GKS-u, drużyna z Wikielca może przyjechać w niedzielę do Łodzi już bez jakichkolwiek szans na utrzymanie. - Takie zespoły nie mają już nic do stracenia i chcą zaprezentować się jak najlepiej na stadionie Widzewa w obecności 18 tys. widzów. Jestem jednak zdania, że musimy się zajmować przede wszystkim sobą i to samo wpajam zawodnikom. Już od dłuższego czasu solidnie pracujemy nad założeniami taktycznymi i wygląda to coraz lepiej - zaznaczył trener Widzewa.
Wiadomo już, że w niedzielę szkoleniowiec nie będzie jeszcze miał do dyspozycji Sebastiana Zielenieckiego i Marcina Pieńkowskiego, którzy nabawili się urazów podczas meczu z Drwęcą. Obaj czują się już jednak dobrze i wykonują wszystkie ćwiczenia. - Na pewno będą do dyspozycji w środę na mecz z Pelikanem - podsumował Franciszek Smuda.