Czerwono-biało-czerwoni pokonali w środę Termy Ner Poddębice. Według Franciszka Smudy, pod względem przebiegu gry mecz należy zaliczyć do udanych. - W pierwszym sparingu po przerwie zimowej każdy chciał się pokazać. To są dopiero początki naszych przygotowań i jeszcze dużo czasu zostało do pierwszego meczu ligowego. Przyjdzie zmęczenie i to solidne. Pierwszy sparing można zaliczyć do pozytywnych. Nie ukrywam, że pojawiły się jakieś błędy techniczne poszczególnych zawodników, ale po to mamy taką szeroką kadrę, żeby dokładnie sprawdzić jej umiejętności - powiedział po końcowym gwizdku.

W pierwszej połowie szkoleniowiec Widzewa Łódź zdecydował się na zestawienie formacji obronnej z zawodników z podstawowego składu ligowego. W drugiej części natomiast linia defensywna została ustawiona dosyć eksperymentalnie. - Do przerwy grała podstawowa czwórka w obronie, natomiast w drugiej połowie była to mieszanka i naturalnie nie mogła ona poradzić sobie na takim poziomie, choć miała kilka naprawdę dobrych momentów - zauważył Smuda.

Sztab szkoleniowy cały czas obserwuje zawodników, którzy walczą o podpisanie kontraktów z Widzewem. Spośród wszystkich testowanych, trener Smuda najcieplej wypowiadał się o koledze zatrudnionego w grudniu Roberta Demjana. - Cały czas obserwujemy testowanych zawodników. Dobre wrażenie robi na mnie Zuziak. On ma potencjał i można z niego zrobić zawodnika. Ma szybkość i wie, czego chce - podsumował.