Global categories
Fizjoterapeuci na ratunek!
Niedługo po śniadaniu na piłkarzy Marcina Kaczmarka czekały kolejne wymagające wyzwania. Zawodnicy z pola wybrali się do lasu, gdzie biegali po tak zwanych „siodełkach”, czyli wgłębieniach dzielących kolejne wzgórza. Trening w takich okolicznościach ma dać im jeszcze większą wytrzymałość, a korzystne dla organizmów widzewiaków efekty po zajęciach potwierdził Kamil Migdał, który na bieżąco weryfikował aktualny poziom ich najważniejszych parametrów.
W tym czasie na boisku dawali z siebie wszystko bramkarze, którzy kolejny raz zmagali się ze znienawidzonymi gumami do ćwiczeń bramkarskich. Żaden golkiper nie dał jednak za wygraną i wszyscy trzej w imponującym stylu zrealizowani cały założony przez trenera Mariusza Jabłońskiego plan treningowy.
Po południu było już zdecydowanie lżej, choć przeprowadzone w hali zajęcia były również ważnym elementem przygotowań. Tym razem władzę bezwzględną na treningu mieli fizjoterapeuci Widzewa Hubert Gołąbek i Ewelina Bućko. Oboje, oprócz typowych zajęć fizjoterapeutycznych i opieki nad kontuzjowanymi, w Cetniewie odpowiadają także za pracę nad mobilnością organizmów widzewiaków.
Pomocne są w tym różnego rodzaju gry z piłkami, wzmagające również rywalizację między zawodnikami i reprezentowanymi przez nich drużynami. W ramach środowego treningu w hali piłkarze Widzewa mogli pokazać między innymi, jak dobrymi są… koszykarzami. Cenne w kolejnych ćwiczeniach były również umiejętności techniczne typowo piłkarskie dotyczące, jak chociażby gra głową czy ogólna koordynacja ruchowa. Warto odnotować, że podczas tej jednostki treningowej razem z kolegami z drużyny pracował Daniel Mąka.
- Zmęczenie u zawodników się nawarstwia. Nie da się od tego uciec, ale radzimy sobie z tym różnymi sposobami. Tak jak dzisiaj, kiedy po cięższym treningu przedpołudniowym na drugich zajęciach skupiliśmy się na mobilności i elastyczności mięśni. Służyły temu luźniejsze ćwiczenia. Zawodnicy są bardzo świadomi swoich organizmów i znaczenia wykonywanej pracy. Dlatego angażują się w treningi, dbają o siebie, a czas wolny poświęcają na regenerację. Pomagają w tym sprzęty, które zabraliśmy ze sobą z Łodzi, jak na przykład recovery pump, czyli specjalne urządzenie do masażu pneumatycznego nóg - wyjaśnia Ewelina Bućko.
Warunki w Cetniewie sprzyjają efektywnej pracy fizjoterapeutów i ich podopiecznych. - Możemy korzystać z sali, siłowni czy basenu. Z pomocą, np. dla Daniela Mąki, przychodzi plaża, jako inna, nowa nawierzchnia, która jest ważnym urozmaiceniem w pracy, którą z nim wykonujemy. Dzięki temu oddziałujemy na niego różnymi bodźcami, co w przypadku dłuższej przerwy, jaką miał po kontuzji i zabiegu, jest bardzo istotne - podkreśla klubowa fizjoterapeutka, która wspólnie z Hubertem Gołąbkiem cały dzień dba o najlepsze zdrowie i pełną sprawność widzewiaków.