Eurowspomnienia. Złota bramka Włodzimierza Smolarka
Ładowanie...

Global categories

07 November 2017 10:11

Eurowspomnienia. Złota bramka Włodzimierza Smolarka

33 lata temu Widzew pokonał Borussię Moenchengladbach. - Radość po meczu była niesamowita. Ludzie wbiegli na murawę i nosili nas na rękach - wspomina Jerzy Wijas.

Borussia okres świetności zarówno w kraju, jak i w Europie przeżywała w latach 70. XX wieku. W 1975 i 1979 roku zdobyła Puchar UEFA, a w 1973 i 1980 roku przegrała w finale tych rozgrywek. W 1977 roku dotarła do finału Pucharu Europy Mistrzów Krajowych (późniejsza Liga Mistrzów), w którym nie sprostała Liverpoolowi.

Lata 80. były chudsze, ale po chwilowym kryzysie Borussia wróciła do europejskich pucharów. W sezonie 1984/85 zajęła trzecie miejsce i dotarła do finału Pucharu Niemiec. Co ciekawe w latach 1980-87 piłkarzem klubu z Moenchengladbach był Ulrich Borowka. 10 lat później w rundzie wiosennej ubierał czerwono-biało-czerwone barwy. A w 1984 roku zagrał w obydwu spotkaniach z Widzewem.

W pierwszym w Niemczech Borussia wygrała 3:2. Z tego tez powodu przed rewanżem w Łodzi trener Jupp Heynckes był powściągliwy w ocenie szans. "Po każdym meczu analizuje grę poszczególnych piłkarzy, zwykle mam sporo uwag do ich gry. Jesteśmy gotowi do meczu i będziemy walczyć o awans. Ale proszę pamiętać o tym, że Widzew to klasowy zespół, czego dowiódł w pierwszym spotkaniu" - podkreślał szkoleniowiec Borussii cytowany przez "Dziennik Łódzki".

Trenera Władysława Żmudy nie było na spotkaniu z dziennikarzami, bo jak powiedział wiceprezes Widzewa szkoleniowiec "czuwa na odpoczynkiem piłkarzy przebywających w Spale".

Jak się okazało warto było pojechać pod Tomaszów na minizgrupowanie. Tym bardziej po weekendowym zwycięstwie nad Legią Warszawa piłkarze musieli zregenerować siły. Widzew wygrał 1:0 i awansował do 1/8 finału Pucharu UEFA. "Spełniły się oczekiwania kibiców. Tych z Łodzi jak i wszystkich sympatyków RTS z całego kraju, których niemało zjawiło się na trybunach stadionu, a także oglądających mecz na ekranach telewizorów" – pisał "DŁ". "Już od rana zapełniały się autobusami i samochodami osobowymi łódzkie parkingi. Walił kibic z niemal całej Polski, aby być bezpośrednim świadkiem tego niecodziennego wydarzenia sportowego. Na każdym autokarze transparent z wynikiem meczu. Od najskromniejszego 2:1 aż do 5:1."

W meczu lekką przewagę mieli łodzianie - częściej atakowali (12:3 w rzutach rożnych). Walka była twarda i bezpardonowa, ale przez godzinę wynik premiował gości. W 30 min potężny strzał Jerzego Wijasa doskonale obronił bramkarz Borussii. Wreszcie po odważnym wbiegnięciu w pole karne Wiesława Wragi upragnionego gola zdobył Włodzimierz Smolarek.

- Pamiętam to spotkanie. Tak wielu kibiców było nim zainteresowanych, że graliśmy na ŁKS. Radość po meczu była niesamowita. Ludzie wbiegli na murawę i nosili nas na rękach. Niesamowite przeżycie - wspomina Jerzy Wijas, piłkarz Widzewa w latach 1983-85. - To był wielki sukces. Trzeba pamiętać, że już dobrze zagraliśmy w pierwszym meczu. Przegrywaliśmy 0:2 i 1:3, ale udało się zmniejszyć rozmiary porażki. Dzięki temu 1:0 dało nam awans.

Borussia próbowała odwrócić losy meczu, ale Widzew dobrze się bronił. Smolarek zaprezentował m.in. znany taniec w narożniku boiska. "Do końca mecz trwał już piłkarski horror, urozmaicony jakże widowiskową akcją Smolarka w rogu boiska (przeszło dwie minuty potrafił przetrzymać piłkę, ogrywając desperacko atakujących go piłkarzy Borussii)" - relacjonował "DŁ".

Wijas trafił do Widzewa z GKS Katowice. - Przyjechał do mnie prezes Sobolewski. Wtedy nie było telefonów komórkowych i najlepiej było rozmawiać twarzą w twarz. Widzew to była drużyna, w której chyba każdy chciał wtedy grać. Regularnie biła się o mistrzostwo Polski, a nam udało się zdobyć Puchar Polski - mówi Wijas. - Chciałem rozwijać umiejętności, a taką możliwość dawało przejście do Widzewa.

Na transmisji Widzew zarobił 650 tys. zł (chleb kosztował wtedy około 60 zł, kilogram kiełbasy myśliwskiej 650 zł, a telewizor 16 tys. zł).

1/16 finału Pucharu UEFA

Widzew Łódź - Borussia Moenchengladbach 1:0 (0:0)

Bramki: 1:0 Smolarek (65.).

Widzew: Bolesta, Myśliński, Dziuba, Wójcicki, Kamiński, Kajrys, Wijas, Romke (89. Leszczyk), Wraga, Dziekanowski, Smolarek.

Borussia: Sude, Krauss, Borowka, Bruns, Frontzeck, Rahn, Herlovsen (72, Herbst), Hannes, Lienen, Mill, Criens.

Pierwszy mecz 3:2 dla Borussii. Awans Widzew.