Global categories
Enkeleid Dobi: Za nami dobra passa i chcemy ją kontynuować
W poprzedniej serii spotkań czerwono-biało-czerwoni pokonali na wyjeździe Stomil Olsztyn. Nie oznacza to jednak, że widzewiacy w niedzielnym spotkaniu w "Sercu Łodzi” wybiegną w tym samym składzie, co w stolicy Warmii. - Mimo zwycięstwa staramy się dobrze przeanalizować realizację przedmeczowych założeń. Wynik na koniec spotkania ma największe znaczenie, bo zdarzają się mecze, w których gra się fajnie, ale nie ma korzystnego rezultatu. W Olsztynie zagraliśmy dobry i solidny mecz. Do niedzieli mamy jeszcze trochę czasu i wszystko może się zdarzyć - powiedział Enkeleid Dobi.
Szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych przestrzegł przed lekceważeniem zespołu z Jastrzębia, który zajmuje miejsca w dolnych rejonach tabeli. - Nie możemy mówić, że w niedzielę zagramy ze słabym rywalem. To byłby błąd z naszej strony. Praca sztabu trenerskiego polega na tym, by zebrać wszystkie plusy i minusy rywali, przewidzieć wszystko, co może się zdarzyć i zapobiec temu, co może stać się złego. Uważam, że będziemy grali z solidnym przeciwnikiem, który będzie chciał z nami wygrać. My musimy zrobić swoje, bo potrzebujemy punktów i przygotujemy się do tego spotkania jak najlepiej. Mamy swój plan i pomysł na to, by trzy punkty zostały w Łodzi. Za nami dobra passa i chcemy ją kontynuować - stwierdził 45-letni trener.
GKS 1962 Jastrzębie wiosną doznał trzech porażek i odniósł jedno zwycięstwo. Najbliższy rywal widzewiaków szuka punktów, które pomogą mu w walce o utrzymanie. - Nie mamy wpływu na grę przeciwników, ale możemy przewidzieć pewne elementy i wydarzenia na boisku. Po to pracujemy na treningach i w okresie przygotowawczym. Atak pozycyjny nie jest łatwy i ma z nim problem cała Europa. W trakcie meczu reprezentacji Polski z Węgrami mogliśmy zobaczyć drużynę zorganizowaną, która czeka na jeden błąd i taki na pewno się przydarzy. Robimy wszystko, by przygotować się do spotkań jak najlepiej i dać chłopakom narzędzia do pokonania rywali - mówił szkoleniowiec Widzewa Łódź.
W meczu ze Stomilem nie wystąpił Krystian Nowak, który przed pierwszym gwizdkiem sędziego zgłosił uraz, a w jego miejsce pojawił się Daniel Tanżyna. Jak obecnie wygląda stan zdrowia środkowego obrońcy? - Krystiana zabraknie w najbliższym meczu. Obecnie trenuje indywidualnie. Zawsze powtarzam, że wolę sytuację, w której lepiej odpuścić jeden mecz, a być gotowym do kolejnych dziesięciu. Potrzebujemy zawodników, którzy są zdrowi na 110 procent. Nowak i Czubak na razie pracują indywidualnie. Pozostali piłkarze są zdolni do gry - powiedział trener.
W ostatnim czasie razem z pierwszym zespołem regularnie trenują zawodnicy Akademii Widzewa. W bieżącym tygodniu na zajęciach zameldował się obrońca Konrad Cieślak. - Staramy się, by dawać impuls tym młodym piłkarzom i dalej współpracować w przyszłości. Obecnie z treningów wyłączony jest Krystian Nowak, ale w jego miejsce ściągnęliśmy zawodnika z Akademii, co pomaga nam również w przygotowaniach. Równocześnie jest to dla niego doskonała okazja, by zapoznać się z piłką seniorską - podsumował Enkeleid Dobi.