Global categories
Enkeleid Dobi: Rozkręcamy się, bo chcemy dołączyć do czołówki
W ostatniej kolejce widzewiacy pokonali na własnym boisku GKS 1962 Jastrzębie 2:0. Mimo dobrego wyniku, mecz nie przebiegał w pełni pod dyktando łodzian, którzy musieli mierzyć się z rywalami w dziesięciu, po czerwonej kartce dla Marka Hanouska. - Nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego, co przyniesie życie. Tak było z czerwoną kartką, już drugą w trakcie tej rundy. Musimy nad tym panować. Przed nami jeszcze ogromna praca, bo do rozegrania pozostało dwanaście spotkań, o czym mówiłem drużynie po meczu. Możemy być zadowoleni z naszej postawy w drugiej połowie, ale nie możemy spocząć na laurach, bo to byłby błąd. Jesienią straciliśmy za dużo punktów i teraz musimy je nadrabiać. Nie mamy dużo czasu, dlatego dalej musimy pracować, a na podsumowanie przyjdzie czas w czerwcu - mówił trener Enkeleid Dobi.
W 23. kolejce Fortuna 1 Ligi Widzew zmierzy się na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec. Czerwono-biało-czerwoni grali z tym zespołem w trakcie zimowych przygotowań i przegrali na boisku rywali 0:1. - Wynik w sparingach to zawsze kwestia drugorzędna, ale ten mecz dał nam na pewno materiał poglądowy na temat gry przeciwników. Trener Moskal to szkoleniowiec, który długo pracował w ekstraklasie i ma swój pomysł na prowadzenie zespołu. Zagłębie prezentuje się na boisku lepiej niż wskazuje na to tabela i błędem byłoby ich lekceważyć. My też w pewnym momencie byliśmy na przedostatnim miejscu, a dziś jesteśmy wyżej, dzięki konsekwentnej pracy. Podchodzimy do sobotniego meczu z dużym szacunkiem, bo Zagłębie gra dobrą piłkę. Szanujemy nie tylko rywali, ale również siebie, bo potrzebujemy punktów - mówił szkoleniowiec.
Piłkarze Widzewa wiosną mogą pochwalić się serią siedmiu spotkań bez porażki. Na pochwałę zasługuje również defensywa, która pozwoliła rywalom na zdobycie jedynie trzech goli. Wszystko to powoduje, że czołowe miejsca w lidze są już na wyciągnięcie ręki. - Jesteśmy beniaminkiem, a Zagłębie jeszcze niedawno grało w ekstraklasie. Budowa drużyny to projekt i praca nie tylko moja, ale całego zespołu, zarządu i właściciela. To proces, który trwa, wymaga cierpliwości, ale przyniesie owoce. Dopiero się rozkręcamy i chcemy sprawić, by Widzew znalazł się na należnym sobie miejscu w polskiej piłce - stwierdził 45-letni trener.
W trakcie briefingu wiele pytań od dziennikarzy dotyczyło stanu zdrowia poszczególnych zawodników oraz planowanych rozwiązań taktycznych w kontekście urazów dwójki napastników - Karola Czubaka i Przemysława Kity. - Powtórzę się, ale nigdy nie przewidzimy tego, co może się zdarzyć. Przemek jest mocno doświadczony pod względem kontuzji. Ostatni rok się leczył, teraz będzie musiał ponownie, ale myślę, że to go wzmocni, bo Przemek ma mocny charakter. Jego kontuzja to dla nas cios, ale nie zmienia naszego celu - chcemy grać do przodu i dołączyć do czołówki ligi. Drużynę buduje się od tyłu, a stwarzanie sytuacji podbramkowych jest konsekwencją naszej pracy. W obliczu kontuzji Przemka rozważam ze sztabem różne scenariusze. Mamy opcję z przesunięciem do przodu Piotra Samca-Talara. Krystian Nowak trenuje indywidualnie, a od przyszłego tygodnia będzie trenował normalnie z zespołem. Petar Mikulić pracuje z drużyną i czeka na swój moment - podsumował trener Enkeleid Dobi.