Dwa oblicza Widzewa w sparingu z Lechią Tomaszów Mazowiecki
Ładowanie...

Global categories

06 February 2016 16:02

Dwa oblicza Widzewa w sparingu z Lechią Tomaszów Mazowiecki

Podopieczni Marcina Płuski rozegrali w sobotę mecz kontrolny z czołową drużyną łódzko-mazowieckiej grupy III ligi.

Łodzianie czwarty tej zimy sparing rozpoczęli w mocno eksperymentalnym składzie. Na bramce pojawił się młody Michał Choroś, miejsce w defensywie zajął wracający po kontuzji Łukasz Fornalczyk, a w środku boiska parę defensywnych pomocników tworzyli nominalni obrońcy: Przemysław Rodak i Damian Dudała.

Choć premierowy strzał tego dnia oddali widzewiacy to jednak niemal od samego początku spotkania inicjatywę mieli piłkarze Lechii Tomaszów Mazowiecki, którzy często przedostawali się pod bramkę RTS. Niekwestionowanym bohaterem pierwszej odsłony okazał się Marcin Mirecki, który trzykrotnie znalazł drogę do bramki łodzian. Czwartego gola (trzeciego w kolejności) dołożył były widzewiak - Maksymilian Rozwandowicz, który wykorzystał zbyt dalekie wyjście z bramki Chorosia i zdobył bramkę mierzonym uderzeniem z połowy boiska. Gole dla przyjezdnych wynikały na ogół z błędów indywidualnych.

Podopieczni Marcin Płuski w tej części gry wielu okazji do pokonania golkipera rywali nie mieli, ale odnotować warto na pewno strzał zza pola karnego wracającego po krótkiej przerwie od treningów Adriana Budki. Bramkarz Lechii uderzenie to obronił z największym trudem.

Zespół Widzewa ze znacznie lepszej strony pokazał się po przerwie. Wtedy trener pierwszego zespołu desygnował do gry praktycznie najmocniejszy skład, jakim w obecnej chwili dysponuje. Różnica widoczna była gołym okiem. Piłkarze z Tomaszowa Mazowieckiego w drugiej części gry mieli spore problemy z przedostawaniem się pod bramkę strzeżoną przez Michała Sokołowicza. Widzewiacy zaś często zapędzali się w pole karne Lechii. Ich starania efekt przyniosły w 57. minucie spotkania, gdy do centry Kamila Bartosiewicza z prawej strony boiska najlepiej wyskoczył Rodak i strzałem głową zdobył bramkę dla RTS.

Do końca spotkania Widzewa nie zwalniał tempa i szukał kolejnego gola, ale brakowało dokładności. Wynik nie uległ już zmianie i ostatecznie łodzianie przegrali z Lechią 1:4, jednak w drugiej połowie pokazali, że mogą być równorzędnym rywalem dla czołowej drużyny III ligi.

RTS Widzew Łódź - Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:4 (0:4)

0:1 Marcin Mirecki 18'

0:2 Marcin Mirecki 23'

0:3 Maksymilian Rozwandowicz 35'

0:4 Marcin Mirecki 44'

1:4 Przemysław Rodak 57'

RTS Widzew (I połowa): Choroś - Bartos, Czaplarski (31' Bończak), Fornalczyk (21' Bargieł), Milczarek, Rodak, Dudała, Budka, Kaczyński, Pochyba, Bondara.

RTS Widzew (II połowa): Sokołowicz - Tlaga, Dudała (55' Czaplarski), Bargieł, Gromek, Rodak (63' Kozieł), Bończak, Bartosiewicz, Zawodziński, Strus, Kowalczyk.

Lechia (I połowa): Przybylski - Guz, Cyran, Magdoń, Rejmak, Zięba, M. Rozwandowicz, Cieślik, Mirecki, Baraniak, J. Rozwandowicz.

Lechia (II połowa): Milczarek - Bąkowicz, Matuszczyk, Cyran, testowany, Król, Cieślik, M. Rozwandowicz, Łazowski, Baraniak, J. Rozwandowicz, Mirecki.