Global categories
Dudu Paraiba: Dla dobra piłki Widzew musi wrócić do ekstraklasy
Brazylijczyk wziął udział w meczu charytatywnym Fundacji Mariusza Stępińskiego "Pomagamy Od Serca", zbierającą środki dla chorej na białaczkę Poli Kowalskiej. Dla Dudu była to wizyta bardzo sentymentalna.
Był jednym z widzewskich odkryć. W sezonie 2009/2010 pomógł drużynie awansować do ekstraklasy. W 29 meczach był pewnym punktem defensywy i jednym z motorów napędowych ofensywy. Strzelił wówczas cztery bramki, w tym dwie w wygranym 7:0 meczu ze Zniczem Pruszków. W kolejnych dwóch latach dołożył 50 występów w koszulce Widzewa, już w piłkarskiej elicie. 2 września 2018 r. Dudu wrócił na Piłsudskiego 138 w zupełnie nowej roli.
Marcin Olczyk: Śledzisz jeszcze losy Widzewa?
Dudu Paraiba: Oczywiście. Razem z nowym stadionem pisana jest tu właśnie nowa historia. Bardzo się z tego cieszę, bo kocham ten klub. Uwielbiam tutejszych kibiców i zawsze trzymam za Widzew kciuki. Wierzę, że w tym sezonie łodzianie awansują do pierwszej ligi, a wkrótce do ekstraklasy, gdzie ich miejsce. Tak wspaniały klub zasługuje na grę na najwyższym poziomie. Stoi za nim piękna tradycja i historia polskiej piłki.
Jak podoba ci się nowy stadion?
- Powstał tu bardzo ładny obiekt, z dobrą murawą. Z budowy wygląda na klasyczny stadion europejski. Pełne trybuny robią olbrzymie wrażenie. Na żywo byłem tu pierwszy raz, ale często oglądam w Internecie filmy i zdjęcia z meczów czy dopingu. Czekam teraz na powrót klubu do ekstraklasy.
W meczu charytatywnym zorganizowanym przez fundację Mariusza Stępińskiego wystąpiłeś razem z kilkoma innymi kolegami z czasów gry w Widzewie.
- Graliśmy tu kiedyś razem z Maćkiem Mielcarzem, Adrianem Budką czy Bartkiem Kanieckim. Fajnie było się spotkać po latach. Mariusz Stępiński robi wspaniałą rzecz, pomagając w ten sposób. Cieszę się, że mogłem wziąć udział w tej bardzo ważnej akcji.
Zadomowiłeś się już w Polsce?
- Spędziłem przecież tu w Łodzi trzy lata, kawał czasu. Łącznie w Polsce rozgrywam właśnie siódmy sezon. To już mój kraj. Bardzo mi się tu podoba, ustatkowałem się, mam rodzinę i jesteśmy szczęśliwi.
Sam grasz obecnie na zapleczu ekstraklasy - w Odrze Opole. Celem jest awans?
- Tak i idziemy w dobrym kierunku. Mamy dobry zespół, rozsądnego prezesa. Będziemy walczyć. Czas pokaże, na co nas stać.
Czyli z Widzewem widzisz się za dwa lata na najwyższym szczeblu?
- Oby tak było. Widzew musi wrócić do ekstraklasy. Dla dobra polskiej piłki.