18-letni piłkarz do Widzewa trafił zimą, z miejscowego z UKS-u SMS-u. - Od początku mojego pobytu w Łodzi, czyli od 3,5 roku, zawsze podobała mi się atmosfera na Widzewie. Przychodziłem tu na mecze i kiedyś pomyślałem nawet, że fajnie byłoby móc zagrać na tym stadionie, przed tak wspaniałą publicznością - przyznał Robert Prochownik po podpisaniu z klubem z al. Piłsudskiego kontraktu w grudniu 2019 roku.

Utalentowany nastolatek dołączył do pierwszej drużyny, żeby wzmocnić rywalizację wśród młodzieżowców. Z zespołem Marcina Kaczmarka pojechał na oba zgrupowania, do Cetniewa i tureckiej Alanyi, stawiając pierwsze kroki w seniorskiej piłce, nie tylko na treningach, ale również w zimowych sparingach z rywalami z wyższych lig. Niestety, wybuch pandemii koronawirusa pokrzyżował plany całej drużyny, odsuwając też w czasie nadzieje Prochownika na debiut w oficjalnym meczu.

Pochodzący ze Skawiny wychowanek Akademii Piłkarskiej 21 Kraków czekać na swój wyjątkowy, choć na razie krótki, jedynie symboliczny, moment musiał do 7 czerwca. Wówczas, w doliczonym czasie gry meczu z silną Stalą Rzeszów, zastąpił na boisku Konrada Gutowskiego. -  Cieszę się, że udało mi się zadebiutować, chociaż żałuję, że nie wygraliśmy. Dla mnie to jednak kolejny ważny krok w mojej przygodzie z piłką - przyznał Prochownik.

Choć na murawie w grze przebywał zaledwie kilkadziesiąt sekund, 18-latek spełnił już jedno ze swoich piłkarskich marzeń. - Zagranie w seniorskiej piłce to marzenie każdego chłopaka. To było niesamowite uczucie, ale także ogromny kop motywacyjny do jeszcze cięższej pracy. Liczę na kolejne szanse od trenera. Mam nadzieje, że pokażę, na co mnie stać - zaznaczył zawodnik, który w minionym roku imponował skutecznością w Centralnej Lidze Juniorów.

Co ciekawe, w meczu ze Stalą Rzeszów, tyle że w rundzie jesiennej bieżącego sezonu, w sierpniu 2019 roku, w podobny sposób, wchodząc na plac gry w doliczonym czasie, zadebiutował w barwach Widzewa Kornel Kordas. Od tego czasu 19-letni defensor rozegrał łącznie 14 meczów ligowych, w tym 12 w wyjściowym składzie. Czy zmiana w samej końcówce niedzielnego spotkania będzie dobrym prognostykiem również dla prawie dwa lata młodszego Prochownika?