W niedzielę piłkarze Przemysława Cecherza rozegrali ostatni, zimowy mecz kontrolny. Czerwono-biało-czerwoni wygrali z KS Sand-Bus Kutno 2:0. Zwycięstwo łodzian mogło być jeszcze okazalsze, gdyby Marcin Krzywicki wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Dawidzie Kamińskim: - Na początku szukałem podania do wbiegającego kolegi, jednak później kiedy podjąłem decyzję o strzale okazało się, że obrońca był szybszy. Wyszło jak wyszło - wspomina młody pomocnik.

Kamiński pozytywnie ocenia występ całego zespołu w niedzielnym meczu. Podkreśla fakt, że to kolejny zwycięski pojedynek, w którym Widzew nie stracił bramki: - Mecz oceniam bardzo dobrze. Zaczęliśmy wreszcie regularnie zdobywać bramki. Cieszy zarówno wygrana, jak i postawa całego zespołu. Znowu zagraliśmy na zero z tyłu. Filozofia, którą trener nam wpoił w okresie przygotowawczym powoli przynosi rezultaty. Staramy się wszystko sumiennie realizować. Widać efekty w postaci bramek i zwycięstw - tłumaczył.

Cały czas w zespole trwa rywalizacja o miejsce w wyjściowym składzie na pierwszy mecz rundy wiosennej ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki: - Każdy walczy o to, żeby wybiec w pierwszej jedenastce w meczu inaugurującym rozgrywki III ligi. Trener ma już pewnie w głowie to wszystko poukładane. My musimy wychodzić na boisko, zawsze dawać od siebie pełne sto procent dla drużyny i w ten sposób udowadniać swoją wartość - mówił "Kamyk".