Dawid Kamiński: Ciężka praca na treningach przynosi efekty
Ładowanie...

Global categories

12 September 2017 10:09

Dawid Kamiński: Ciężka praca na treningach przynosi efekty

Kolejną szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności otrzymał w piątkowym spotkaniu z Olimpią Zambrów Dawid Kamiński.

Pewnie zabrzmi to dość banalnie, ale Olimpia postawiła wam trudne warunki i musieliście nieźle się namęczyć, aby wywalczyć komplet punktów...

Dawid Kamiński: Olimpia to spadkowicz z II ligi, więc byliśmy przygotowani na ciężkie spotkanie. Rywale już od pierwszych minut bardzo głęboko się cofnęli i ciężko było nam przebić się przez tę obronę. Po raz kolejny pokazaliśmy jednak konsekwencję. Do ostatniego gwizdka dążyliśmy do zdobycia bramki i na szczęście udało się to.

Był to najtrudniejszy do tej pory rywal ligowy?

- Ciężko stwierdzić, czy był to najtrudniejszy rywal w tej rundzie, ale nie ma co ukrywać, że mieliśmy sporo problemów. Na pewno dokładnie przeanalizujemy to spotkanie, bo jesteśmy pewni, że meczów, w których przeciwnik będzie się bronił całą jedenastką, będzie więcej. Najważniejsze jednak, że ostatecznie trzy punkty zostały w Łodzi.

Wspomniałeś, że w meczu z Olimpią pokazaliście konsekwencję. Jest ona efektem pracy z trenerem Smudą?

- Tak, zdecydowanie. Szkoleniowiec cały czas powtarza nam, że mecz trwa dziewięćdziesiąt minut i trzeba grać do końca. Barcelona pół roku temu zdobyła dwie bramki w samej końcówce i awansowała do dalszej fazy w Lidze Mistrzów. Trzeba brać przykład z najlepszych i iść tą ścieżką.

Przed wami mecz w Morągu. Może to być równie ciężkie spotkanie...

- W naszym przypadku nie ma łatwych meczów, bo każdy przeciwnik przeciwko nam moblizuje się podwójnie. Na szczęście w tym sezonie pokazaliśmy już, że potrafimy grać na wyjazdach, co jak wszyscy wiemy w ogóle nie wychodziło nam wiosną. Cel jest jeden - wyjść na boisko, zrobić swoje i zdobyć kolejne trzy punkty.

W meczu z Olimpią ponownie dostałeś od Franciszka Smudy kilkanaście minut na zaprezentowanie swoich umiejętności. To dodatkowo mobilizuje do cięższej pracy?

- Nie będę ukrywać, że na początku sezonu byłem lekko sfrustrowany tym, że w ogóle nie gram. Widać jednak, że ciężka praca na treningach przynosi efekty. Dostaję od trenera coraz więcej minut i mam poczucie, że teraz wszystko zależy ode mnie. Będę starał się przekonać sztab, że warto dawać mi kolejne szanse.