29-letni Chorwat dołączył do Widzewa 1 lutego i szybko przekonał sztab szkoleniowy do swoich umiejętności. W niedzielę i poniedziałek przeszedł badania i dostał od lekarzy zielone światło na podpisywanie umowy.

Dario Kristo jesienią był piłkarzem chorwackiego II-ligowca NK Dugopolje. Rozegrał w nim 17 spotkań, w tym 16 od pierwszej minuty. - Miałem umowę z działaczami, że w przypadku korzystnej oferty nie będą mi robić przeszkód. Grałem tam, bo mieli bardzo młodą drużynę i potrzebowali doświadczenia. Kiedy dostałem propozycję z Widzewa, zajrzałem do internetu, by dowiedzieć się co to za klub - opowiada Kristo. - Szybko zorientowałem się, że mimo gry na czwartym poziomie rozgrywkowym, ambicje są bardzo duże. To klub z ogromnymi tradycjami. Znajomi dziwili się, kiedy usłyszeli, że jadę na testy do zespołu w IV lidze. Kiedy wysłałem im zdjęcia stadionu, odpisali: "Liga Mistrzów". Dla mnie to też coś fantastycznego, że na trybuny przychodzi ponad 16 tys. ludzi - dodaje.

Kristo podpisał umowę do czerwca 2019 r. z opcją przedłużenia o kolejny sezon. - Wiem, po co tu przyszedłem. By pomóc w awansie i powrocie krok po kroku do ekstraklasy - zapewnia. - Moje zalety? Dużo widzę na boisku, szybko myślę i lubię grać do przodu. Potrafię zagrać dobrą piłkę, a z racji wzrostu nieźle sobie radzę w powietrzu - podsumowuje.

Kristo grał już w lidze słowackiej, czeskiej, chorwackiej i bośniackiej. Na poziomie I i II ligi rozegrał ponad 200 spotkań. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z pozyskania Dario. To będzie duże wzmocnienie środka pola - podkreśla Przemysław Klementowski, prezes Widzewa. - Liczymy na jego duże umiejętności i doświadczenie - dodaje.