Po ubiegłotygodniowym remisie Widzew Łódź powrócił na zwycięską ścieżkę. Łodzianie pokonali Broń Radom skromnie 1:0, choć okazji do strzelenia kolejnych bramek nie brakowało. - Mieliśmy sporo sytuacji, ale nie potrafiliśmy zamienić ich na bramki. Strzeliliśmy tylko jedną, ale najważniejsze, że wygraliśmy. Chwilami mieliśmy piłkę nawet na szóstym metrze, ale zabrakło koncentracji. Nasi rywal nie stworzyli sobie ani jednej dogodnej sytuacji bramkowej. Zagraliśmy dobre spotkanie, pokazaliśmy, że jesteśmy solidnie przygotowani do ligi i mam nadzieję, że w pierwszym meczu rundy wiosennej strzelimy więcej bramek - powiedział Dario Kristo.

Chorwat kolejny raz skutecznie operował piłką w środku pola. Mimo dobrego występu, cały czas dostrzega jednak w swojej grze elementy, które chciałby ulepszyć. - Zawsze staram się sobie tłumaczyć, że mogę grać lepiej, że niektóre sytuacje mogę rozwiązać w lepszy sposób. Za każdym razem szukam najlepszych rozwiązać. Próbuję przy tym poprawiać pewne elementy z meczu na mecz. Notuję dobre zagrania, ale z drugiej strony cały czas nie jestem bezbłędny. W sobotę grało mi się jednak bardzo dobrze. Szkoda tylko, że wynik nie był lepszy - przyznał.

Kristo jest zadowolony z kończącego się okresu przygotowawczego. Myślami przenosi się już w związku z tym powoli do meczu z Victorią Sulejówek na inaugurację rundy wiosennej sezonu 2017/2018. - Mam nadzieję, że w ostatnim tygodniu złapiemy więcej świeżości. Czuję się dobrze przygotowany do rozgrywek ligowych. Nie mogę doczekać się pierwszego meczu na naszym stadionie. Mam nadzieję, że udanie rozpoczniemy ligę. Wszyscy na to czekamy, bo to jest nasz cel. Trenujemy po to, żeby odnosić zwycięstwa właśnie w rozgrywkach ligowych, na oczach tych niesamowitych widzewskich kibiców - podsumował.

Przed wznowieniem rozgrywek ligowych piłkarzy Franciszka Smuda czeka jednak jeszcze ostatni mecz kontrolny. 7 marca na obiekcie sportowym przy ul. Małachowskiego w Łodzi w ostatnim tej zimy sparingu ich rywalem będzie KS Kutno.