Piłkarze Widzewa przebywają na obozie w Opalenicy. Mimo krótkich urlopów zapewniają, że zdążyli  zregenerować swoje organizmy. Mają też świadomość, że czasu na solidne przygotowanie jest niewiele. - Myślę, że te dziesięć dni urlopu wystarczyło nam na odpowiednią regenerację i chociaż minimalny odpoczynek. Sezon rusza bardzo wcześnie, dlatego szybko musieliśmy wrócić do ciężkiej pracy. Okres przygotowawczy jest krótki, ale jednocześnie bardzo intensywny. Jestem przekonany, że sztab należycie przygotowuje nas do nadchodzącego sezonu - powiedział Daniel Świderski.

Bohater łodzian z Ostródy przyznał, że mimo zmiany poziomu rozgrywkowego, cel dla drużyny się nie zmienił. - Każdy trener ma swój system treningowy i swoje zasady. My jako zawodnicy musimy się dostosować. Tylko dobra współpraca doprowadzi nas do celu, który już wkrótce pojawi się na horyzoncie. Liga się zmieniła, ale cel jest ten sam. Czeka nas długa droga i ciężka praca - dodał.

Minionego sezonu Świderski nie może zaliczyć do udanych, choć nie ukrywa, że nutkę słodyczy dodał do niego ostatni mecz ligowy. - Nie był to dla mnie zbyt udany sezon. Złapałem kontuzję tydzień przed startem ligi  i ciężko było mi wrócić do walki o skład. Cieszę się, że udało mi się powrócić chociaż na ostatni mecz i zrobić to, co do mnie należało. Jestem bardzo zadowolony z tego zakończenia - podsumował.