Daniel Mąka pechowej kontuzji nabawił się w trakcie domowego meczu z Resovią 3 listopada. Dzień później przeszedł operację, a w następnych tygodniach odpoczywał, wspomagając proces gojenia zabiegami fizykoterapii. W poniedziałek 2 grudnia doświadczony zawodnik pojawił się w klubie, by już bez gipsu na nodze rozpocząć rehabilitację pod opieką klubowych fizjoterapeutów, Huberta Gołąbka i Eweliny Bućko.

Doktor Radosław Grabowski potwierdza, że gojenie przebiega zgodnie z planem. Optymistą jest też sam zawodnik. - Czuję się dobrze. Wierzę, że wszystko zmierza we właściwym kierunku - przyznał po pierwszych po dłuższym czasie zajęciach Mąka, który w poniedziałek pracował na stadionie Widzewa. 31-letni piłkarz w najbliższych dniach pojawiać będzie się przy Piłsudskiego 138 codziennie.