Daniel Mąka: Zwycięstwo wywalczyliśmy całą drużyną
Ładowanie...

Global categories

07 May 2017 20:05

Daniel Mąka: Zwycięstwo wywalczyliśmy całą drużyną

Bohater meczu z Ruchem uważa, że takie pojedynki budują końcowy sukces, choć przyznaje, że skuteczność drużyny pozostawiała dziś wiele do życzenia.

Daniel, jak na gorąco możesz podsumować ten mecz? Powiedzmy sobie szczerze, że gdyby nie twój gol w doliczonym czasie gry, drużyna wracałaby do Łodzi w fatalnych nastrojach.

Daniel Mąka: Z pewnością gdyby ten mecz zakończył się remisem, moglibyśmy mieć do siebie olbrzymie pretensje o skuteczność. W przebiegu całego spotkania byliśmy stroną dominującą i stwarzaliśmy sobie sytuacje. Zagraliśmy o wiele lepiej niż z Huraganem Wołomin, gdzie gra toczyła się bardzo różnie i szczególnie w I połowie mieliśmy problem z dogodnymi okazjami bramkowymi. Dziś jednak, jak zresztą zawsze, walczyliśmy do końca, pchaliśmy się do przodu do ostatnich minut i boisko na szczęście nam to oddało. Wiele razy takimi właśnie meczami buduje się końcowy sukces.

Ruch z pewnością nie był najtrudniejszym rywalem w tej rundzie, bo w perspektywie całego meczu właściwie zupełnie oddał wam pole gry.

To prawda, dominowaliśmy przez pełne 90 minut i oprócz prób strzałów z dystansu rywale z akcji właściwie nie zagrozili Patrykowi Wolańskiemu. Od początku było widać, że jesteśmy zespołem lepszym, konsekwentnie dążyliśmy do zwycięstwa i naprawdę jesteśmy bardzo szczęśliwi, że nam się to udało.

Jak sam powiedziałeś, wasza skuteczność w tym meczu pozostawiała wiele do życzenia, ale już kolejny taki mecz, w którym w końcówce udaje się wam wydrzeć zwycięstwo, na pewno dodaje drużynie pewności siebie.

Takie wygrane budują - zarówno ten słaby w naszym wydaniu mecz z Wołominem, gdzie również wywalczyliśmy trzy punkty w samej końcówce, jak również dzisiejsze spotkanie. Teraz jednak skupiamy się tylko na meczu pucharowym z Wartą Sieradz, a później na starciu z Jagiellonią. Wiemy już, że zagramy w nim bez Dawida Kamińskiego i Marcina Kozłowskiego (obaj będą pauzować za kartki - przyp. red.), ale mamy mocny skład i z pewnością uda się ich zastąpić.

Końcówka sezonu szykuje bardzo intensywna, więc paradoksalnie pauza w poprzedniej kolejce mogła okazać się dla ciebie bardzo cenna.

Nie mnie to oceniać, ale faktycznie grało mi się dziś bardzo dobrze, starałem się biec za każdą piłką i ciągle napędzać akcje ofensywne. Jednak zwycięstwo wywalczyliśmy całą drużyną.

Jak ocenisz sytuację, po której udało ci się dzisiaj strzelić zwycięską bramkę?

Powiedzmy może, że nie miałem już siły wracać i zostałem. Nie wiem, czy rywal mnie nie widział, może nie jestem zbyt wysoki, ale głowę mam bardzo dobrą, więc przeciwnicy nie mogą mnie w tej kwestii lekceważyć. (śmiech - przyp. red.)