Global categories
Daniel Mąka: Gra się tak, jak pozwala przeciwnik
W zeszłym tygodniu zwycięsko z pojedynku z Pelikanem Łowicz wyszła Jagiellonia II Białystok. W sobotnie popołudnie podobnie trudny i zacięty mecz rozgrywał w Łowiczu RTS Widzew Łódź. Dopiero w 67. minucie padła zwycięska bramka. Porządnie napracował się w tym spotkaniu aktywny i niebezpieczny pod bramką rywala Daniel Mąka. - Wiedzieliśmy, że czeka nas najtrudniejszy dotąd przeciwnik. Boisko zweryfikowało, że tak właśnie było. Myślę, że Pelikan jest naprawdę bardzo dobrą drużyną, co zresztą pokazał w poprzednim sezonie. Może nie po bardzo porywającym meczu, ale jednak wygrywamy na bardzo trudnym terenie - skomentował spotkanie bramkostrzelny pomocnik Widzewa.
Pierwsze kilkanaście minut meczu to ostrzał bramki Widzewa. Łodzianie mieli w tym czasie sporo szczęścia i udało im się zachować czyste konto. Na pewno w Łowiczu podopieczni Marcina Płuski przeżyli kilka ciężkich chwil. - Tak to wyglądało. Gra się tak, jak przeciwnik pozwala, dlatego powtórzę, że cieszymy się z trzech punktów po ciężkim meczu. Tutaj jeszcze wiele drużyn zgubi swoje ligowe punkty i łowiczanie napsują innym krwi - skwitował spotkanie nasz rozmówca.
W najbliższą środę Widzew rozegra domowe spotkanie z Concordią Elbląg. W tej samej kolejce co Widzew z Pelikanem, drużyna z Elbląga mierzyła się z Motorem. Gospodarze tego spotkania pewnie pokonali drużynę z Lubawy aż 5:1. - Każdy pojedynek jest trudny. Myślę, że wszystkie drużyny bardziej spinają się na Widzew czy drużyny z góry tabeli. Cieszę się, że zagramy mecz przed własną publicznością, to na pewno doda nam otuchy. Zrobimy wszystko, by kontynuować zwycięską passę - zapewnił doświadczony zawodnik.
Widzew walczy obecnie równolegle na dwóch frontach. W drugiej rundzie Pucharu Polski łodzianie zmierzą się z Borutą Zgierz, z którym rywalizowali w zeszłym sezonie. Spotkanie odbędzie się w Zgierzu, gdzie w IV lidze po trudnym meczu padł remis 1:1. Patrząc po wynikach z pierwszej rundy PP, rywalizacja zapowiada się interesująco. Boruta rozgromił bowiem Zamek Skotniki aż 22:0, natomiast RTS pewnie pokonał w Gałkówku tamtejszy LKS 10:0.
- Nie było mnie na tamtym meczu, jedynie czytałem relację z tego pojedynku i wiem, że zakończył się takim wynikiem. Każdy mecz rządzi się swoimi prawami. Zobaczymy. Jest jeszcze dużo czasu do tego pojedynku i na pewno się do niego dobrze przygotujemy. Myślę, że jesteśmy zdecydowanym faworytem tegorocznej edycji okręgowego Pucharu Polski. Niezależnie od tego, z kim przyjdzie nam się mierzyć, musimy pewnie i spokojnie wygrywać - z przekonaniem w głosie zakończył rozmowę Daniel Mąka.