Global categories
Damian Radowicz: Okres pandemii to sprawdzian dla każdego zawodnika
Damian Radowicz jest dobrze znany kibicom Widzewa dzięki ciężkiej pracy, którą wykonał na drodze do wyleczenia poważnej kontuzji przed kilku laty i powrotowi do gry w piłkę po długiej przerwie. Dziś były zawodnik pełni funkcję trenera przygotowania fizycznego w Akademii Widzewa i pracuje z młodymi adeptami futbolu. W rozmowie ze stroną widzew.com przybliżył cele systemowe Akademii w dziedzinie odpowiedniego odżywiania i zdrowego trybu życia. Podał też przykłady ćwiczen wykonywach przez zawodników ze wszystkich roczników w trakcie pobytu w domach.
widzew.com: Za co jesteś odpowiedzialny w Akademii Widzewa?
Damian Radowicz: W Akademii Widzewa pełnię rolę trenera przygotowania fizycznego i koordynuję realizację treningów, podzielonych na trzy specjalizacje. W normalnym cyklu, sprzed pandemii, w poniedziałki zajmujemy się motoryką podstawową, w ramach której pracujemy nad mobilnością i stabilnością. We wtorki odbywa się trening siłowy, przeznaczony głównie dla starszych zawodników, a w czwartki pracujemy nad aspektem mocy i szybkości. Naszym głównym zadaniem jest podnoszenie potencjału zawodników i minimalizowanie ryzyka kontuzji, poprzez kształtowanie odpowiednich wzorców ruchowych i technik poruszania.
W jakim wieku są piłkarze, nad którymi trzymacie pieczę?
- Pracujemy z piłkarzami z całej Akademii, czyli od rocznika 2008 aż do najstarszych zawodników.
Na czym polega wspomniana przez ciebie koordynacja treningów?
- Działamy w trzyosobowym zespole. Ja zajmuję się zajęciami czwartkowymi, w poniedziałek zajęcia prowadzi Wiktor Wróbel, a we wtorki Patryk Kazimierowski wykonuje trening siłowy. Moim zadaniem jest koordynacja tych treningów oraz ich obciążenia, a także intensywności. Wszystko po to, by utrzymać spójność zajęć w całej Akademii.
Czujesz satysfakcję z indywidualnej pracy z zawodnikami?
- Nie ukrywam, że mam dużo sympatii dla piłkarzy, z którymi pracuję. Jestem związany z klubem, więc mam motywację w pomocy młodym piłkarzom Widzewa. Cenny jest dla mnie postęp w każdym pojedynczym ćwiczeniu, które wykona zawodnik. To świadczy o tym, że wykonywana praca ma sens. Szczególnie, gdy mam możliwość pracy z piłkarzami, którzy są ukierunkowani na rozwój. Nikt nie musi ich dwa razy zachęcać do pracy.
Nie da się ukryć, że macie utrudnione zadanie ze względu na sytuację panującą w kraju. Jak radzicie sobie z przekazywaniem wiedzy piłkarzom Akademii?
- W tym okresie działamy za pośrednictwem internetu i multimediów. Zazwyczaj wysyłamy zawodnikom różne rozpiski w okresie przejściowym, pomiędzy rundami. Teraz co tydzień lub dwa przygotowujemy dla nich nowe zestawy ćwiczeń. Wprowadziliśmy również wyzwania, które motywują zawodników do rywalizacji. Najpierw jedno ćwiczenie zaproponował Adam Radwański, teraz otrzymali kolejne ode mnie. Chcemy dać naszym podopiecznym bodziec do rozwoju, bo wiemy jak trudno wyrwać się z tego marazmu panującego w otaczającej nas rzeczywistości. Na razie oba zadania spotkały się z bardzo dużym odzewem wśród zawodników.
Jaki wpływ ma przymusowa izolacja na atuty młodych piłkarzy, pozbawionych możliwości regularnych treningów na boisku?
- W trakcie pandemii pojawiło się sporo fachowych analiz na temat utraty atutów motorycznych, takich jak szybkość, siła czy wytrzymałość, co spowodowane jest brakiem możliwości odpowiedniego treningu. Statystyki i badania wykazują, że po okresie 2-3 tygodni można odnotować spadek siły i szybkości, a odrobinę szybciej wytrzymałości. Nie na wszystko mamy wpływ, jak na przykład na dotychczasowy zakaz biegania dla zawodników poniżej 18 roku życia, ale możemy przesyłać programy ćwiczeń i prace domowe dla zawodników.
Z drugiej strony, czy czas w trakcie izolacji nie pozwala na pracę nad aspektami, które wcześniej mogły być zaniedbane?
- Dokładnie tak działamy. Można pracować nad wzmocnieniem siły, edukować się na temat odpowiedniego żywienia. Częstą przypadłością u starszych zawodników jest słabsza mobilność, a teraz jest doskonały czas, by pewne zakresy ruchu zwiększyć. Szczuplejsi zawodnicy mogą wzmocnić poszczególne partie mięśni. Sam pamiętam czas, gdy z powodu kontuzji w pewien sposób musiałem ograniczyć swoją grę w piłkę. Zdaję sobie sprawę, że nie jest to czas przyjemny i niełatwo się motywować do działania. Ale ten okres to również dla każdego zawodnika test i odpowiedź na pytanie ”jak bardzo Ci zależy”. Jak powiedział Michael Phelps: ”to, co robisz, gdy jest ciemno i nikt Cię nie widzi, decyduje o Tym jak jasno będziesz świecił, jak inni będą patrzeć” .
Kontuzja, o której mówisz, wykluczyła cię na dłużej z gry. Czy w trakcie pracy z młodzieżą, podpierasz się swoim przykładem? Chociażby w kontekście ograniczenia urazów dzięki odpowiedniemu wzmocnieniu mięśni?
- Kluczem w pracy trenera z mojej perspektywy jest dobra identyfikacja potrzeb zawodnika. Wiedza teoretyczna to jedno, ale dobranie narzędzi pod konkretne środowisko to drugie. Umiejętność stworzenia relacji z zawodnikiem, słuchanie, obserwowanie. To najtrudniejsza i jednocześnie najprzyjemniejsza dla mnie część tego zawodu. To, że kopałem piłkę, miałem kontuzję i swoje doświadczenia, na pewno pomaga mi lepiej zrozumieć przez co mogą przechodzić zawodnicy, ale nie jest żadnym czarodziejskim kluczem. Bardziej są nimi systematyczne działania i konsekwencja. Żeby to osiągnąć człowiek powinien być świadomy, powinien wierzyć w to, co robi.
Wspomniałeś wcześniej o odpowiednim żywieniu. Czy to jeden z celów Akademii, by promować zdrowe wzorce i styl życia?
- Akademia Widzewa stawia sobie takie cele systemowo. Przykładowo, chcemy, żeby zawodnik miał świadomość po co się chociażby rozciągać. Organizujemy spotkania edukacyjne z zakresu przygotowania motorycznego z każdą grupą wiekową. Chcemy, żeby zawodnik wiedział co jeść przed treningiem, co jeść po treningu, jakie źródła białka, węglowodanów powinien spożywać, czy wreszcie chcemy żeby potrafił samemu stworzyć sobie zbilansowaną dietę. Organizujemy cykliczne, edukacyjne moduły z zakresu żywienia piłkarza. Mam przyjemność prowadzić te warsztaty dla rodziców czy zawodników i cieszę się, że jestem w miejscu, które buduje solidny fundament, a nie domek z kart. Wystarczy spojrzeć na światową czołówkę, na takich zawodników jak Cristiano Ronaldo czy Robert Lewandowski. Sylwetki gladiatorów, praktycznie bez większych kontuzji przez całe kariery, To jest kierunek, który młodzi zawodnicy, którzy chcą dotrzeć na szczyt, powinni obrać. Muszą być świadomi i odpowiednio o siebie dbać.
Czy posiadasz konkretne marzenie zawodowe lub cel dla swojej pracy w Akademii?
- Mieć wpływ na wychowanie zawodnika, który trafi do ekstraklasowego Widzewa i reprezentacji Polski. Na razie to droga jak na księżyc, ale Widzew potrafi robić rzeczy niemożliwe, więc i teraz damy radę!