Global categories
Damian Marcioch: Cieszę się z debiutu
Starcie z KKS-em było dla wychowanka łódzkiej drużyny debiutem w barwach pierwszej drużyny RTS-u i jednocześnie sprawdzianem na nowej pozycji - lewej pomocy. Trener młodemu piłkarzowi dał szansę w drugiej połowie meczu, wprowadzając go do gry w 57. minucie za Michała Czaplarskiego. 19-letni pomocnik dał dobrą zmianę i wykorzystał swoje szanse na strzelenie dwóch ładnych bramek.
- Zmiana niezła, ale nie grałem na swojej pozycji. Jestem środkowym, ofensywnym pomocnikiem, a dzisiaj trener Obarek chciał mnie sprawdzić na boku pomocy. Szkoleniowiec wciąż poszukuje zawodników do bocznych stref, bo sprawdzeni dotychczas nie do końca mgo przekonują. Środek pomocy jest z kolei bardzo mocno obstawiony przez Okachiego i Rachubińskiego - tłumaczył nasz rozmówca.
Damian Marcioch po dobrym występie jest bardzo zmotywowany do gry i na pewno liczy na kolejne szanse od trenera. Tym bardziej, że jego karta piłkarska wreszcie została uwolniona i teraz w pełni może pomóc swojej drużynie. - Cieszę się z debiutu. Całe życie grałem w Widzewie, jestem jego wychowankiem od 12 lat. Takie chwile cieszą. Chciałbym, aby trener mnie docenił i wziął mnie chociaż do osiemnastki meczowej. Nie spodziewam się, abym od razu wszedł do jedenastki. Wcześniej byliśmy trochę odstawieni, ponieważ nasze karty zawodnicze były zamrożone w starym Widzewie - wyjaśnił.
Według jednego z bohaterów środowej potyczki wysokie zwycięstwo zwiększy morale drużyny i doda jej pewności siebie w kolejnych meczach. Jednak, jak wyraźnie podkreśla Marcioch, nie ma mowy o bujaniu w obłokach przy okazji kolejnych zmagań. W Widzewie zawsze trzeba dawać z siebie wszystko, zwłaszcza, że każdy mecz będzie dla czerwono-biało-czerwonych niewątpliwie trudny. - Na pewno atmosfera w drużynie się poprawi. Wszędzie będziemy jeździli po zwycięstwo. Nie lekceważymy żadnego przeciwnika. Do każdego meczu podchodzimy profesjonalnie, z pełnym zaangażowaniem - zapewnił.