Damian Kozieł: Nasi rywale nie przebierali w środkach
Ładowanie...

Global categories

10 November 2015 09:11

Damian Kozieł: Nasi rywale nie przebierali w środkach

Widzew wygrał kolejne spotkanie, podtrzymując świetną passę zwycięstw w IV lidze. Jednak wygrana nie przyszła łatwo, bo zespół rywali nastawił się na ostrą walkę w środku pola. Jak w takiej grze odnajdował się Damian Kozieł?

Młody zawodnik Widzewa staje się pewnym punktem drużyny. W ostatnim czasie Kozieł borykał się z kontuzją, jednak po powrocie do zdrowia, melduje się na boisku w każdym spotkaniu. Niedzielny mecz wysoko i odważnie rozpoczął zespół Zjednoczonych Stryków. - Nikt nie może spodziewać się tego, że przyjedzie do nas rywal i położy się przed nami. Zazwyczaj każdy przeciwnik dodatkowo motywuje się na mecz z Widzewem, bo to jest marka znana w całej Polsce. Piłkarze praktycznie każdej drużyny chcą się pokazać, dobrze zaprezentować na tle Widzewa - skomentował pomocnik.

W niedzielnym meczu rywale nie oszczędzali nóg piłkarzy łódzkiej drużyny. Gra momentami była bardzo ostra, na własnej skórze przekonał się o tym Kozieł.  - Nasi rywale nie przebierali w środkach, kiedy tylko mieli okazję, to ostro w nas wchodzili. Warunki atmosferyczne też nie sprzyjały grze, ciężko biegało się po murawie. Natomiast bardzo dobra pracę robią u nas trenerzy od przygotowania fizycznego. Trener Mateusz Oszust bardzo profesjonalnie podchodzi do swojego zawodu, co procentuje. Nasi rywale stracili siły w drugiej połowie, a my jeszcze mogliśmy biegać. Pracujemy ze sobą krótko, ale widać już rękę sztabu trenerskiego w naszej grze. - powiedział nasz rozmówca.

W drugiej połowie Widzew zdominował zespół przeciwnika. Efektem tego były sytuacje stwarzane pod bramką Zjednoczonych Stryków. Przy odrobinie lepszej skuteczności wynik mógł być zdecydowanie wyższy. - Zabrakło nam trochę opanowania pod bramką rywali, trzeba nad tym pracować, bo mamy potencjał by zdobywać więcej bramek. Ja cieszę się z tego, że wygraliśmy i zagraliśmy kolejny mecz na zero z tyłu. Uważam, że coraz lepiej realizujemy taktykę nakreśloną przez trenera, więc nie pozostaje nic innego jak ciężko trenować. Cieszę się z tego, że trener na mnie postawił, będę chciał w każdym meczu odwdzięczyć mu się za to na boisku. - podsumował Kozieł.

Widzew jest na półmetku maratonu meczowego, który zakończy rundę jesienną. Ostatnie dwa mecze mogą zapewnić łódzkiej drużynie spokojniejszą zimę. - Mamy teraz dwa dni do meczu z Borutą, na tym spotkaniu koncentrujemy się w stu procentach. Będziemy mieć teraz siłownię, trening regeneracyjny i wszystkie siły rzucamy na środowe spotkanie. Po nim, będziemy myśleć o ostatnim spotkaniu w tej rundzie - zakończył pomocnik Widzewa.